>
> Odwoła się i co?
>
> KG
>
>

hymm ...tasiemiec się robi, a sprawa tego chyba nie warta.
Odpowiem więc dosadnie wszystkim tym, którzy "twierdzą",
ze zapłacić trzeba.
Bredzicie koledzy ... ciekawe co Wami kieruje.

Po pierwsze ... przedawnienie. (pisał o tym kol. KG)
Po drugie ... Intrum Justica, podobnie jak Kaczmarski Inkaso etc.
wysyłają "wezwania" zwykłą pocztą a nie poleconą. Nie mogą
więc udowodnić, że adresat wezwanie otrzymał. Na tej podstawie
można sądzić, że nie są odpowiednio umocowani do windykacji
długu, a już na pewno długu tego nie odkupili.
Ich działanie ma jeden cel. - uzyskać od dłużnika pisemne "uznanie"
długu, które to jest niezbędne (konieczne) do wniesienia nakazu
zapłaty (postępowanie uproszczone)
Ktoś kto na takie "wezwanie" odpowie lub co gorsza wpłaci choć
jedną proponowaną ratę - tym samym dług uzna ... no i kaplica :)
Wtedy pozostaje np. propozycja kol. Luk"@"s_a. " po grosiku :-) "

Przeanalizujmy sytuację. Chris kupił telefon i przestał płacić.
Zadłużenie narosło do ok. 200-300 zł. Operator wył. usługę.
Co może zrobić ?
Wystąpić do Sądu z wnioskiem o wydanie nakazu zapłaty.
Musi ponieść koszt wpisu no i konieczne jest uznanie długu
przez dłużnika. Może też wnieść pozew w postępowaniu
zwykłym.
Jeżeli dłużnik to "firma" ... wniosek do Sądu Gospodarczego.
Ale może się okazać, że dłużnik już działalności nie prowadzi
i Sąd oddali taki pozew.
Wtedy konieczne będzie wniesienie pozwu do Sądu Cywilnego
no i kolejne koszta. Po zasądzeniu i wydaniu klauzuli wykonalności
(znowu koszt) ... wniosek do komornika i kolejny koszt.
Koniec końców okazuje się, że dłużnik stracił pracę i komornik
nie mogąc wyegzekwować długu umorzy egzekucję.
Takie "działania" nawet przy długu 1000-2000 zł są nieopłacalne
dla wierzyciela ... stąd "mamy do czynienia" z firmami pokroju
Intrum Justica czy Kaczmarski Inkaso.
Konkludując ... moim zdaniem ...
"wezwania" takie można śmiało wyrzucić - jako zbedne - albo
zachować do zastosowania przy szczegolnych okolicznościach ...
np. jako rozpałkę przy biwakowym ognisku ... lub ...
w latrynie po udanym stolcu.

Pozostaje mi jeszcze wspomnieć o czymś, co potocznie nazywamy
moralnością. Skoro kupiłeś, używałeś i czerpałeś z tej usługi korzyści
to powineneś zapłacić. Bez dwóch zdań.
Jeżeli jednak faktycznie splajtowałeś, straciłeś pracę lub zaszły inne
nieprzewidziane okoliczności ... śmiało możesz zastosować w/w
procedurę.
Mamy kryzys gospodarczy ... jest jak jest.
Operatorzy-usługodawcy prześcigają się w pomysłach
jak "oszwabić" usługobiorcę ... po przez klauzule drobnym maczkiem
pisane. Pamiętać jednak należy, że prowadzący działalność gospodarczą
ponosi ryzyko skutków jej prowadzenia.

Grupie pozostawiam ocenę czy to co napisałem jest ... bądź ...
nie jest moralne.

pzdr
Jacek