W dniu 01.08.2024 o 18:19, Shrek pisze:
> Tak - pismaki zawiązały tajny spisek mający na celu ujawnienie czemu
> aspirant papacha legitymował obywatela drążka w zadupiu szerokim i
> publikują lewe artykuły aż się przełożony papachy wkurwi i ujawni:P A
> był w tej bajce smok?

Już Ci wiele razy to wyjaśniałem - wyjaśnię jeszcze jeden. Dawniej, jak
ktoś był dziennikarzem, to był człowiek z klasą. Przede wszystkim, zanim
coś napisał, to weryfikował. Zajrzyj do prawa prasowego. Dziennikarz
naprawdę ma wiele możliwości. I nie twierdzę, że teraz nie ma takich
dziennikarzy - tylko po protu trudno ich wyodrębnić z tłumu "klikołowców".

Teraz to działa tak, że jest sobie jakiś taki niszowy portal. Czasem
jest tam jeden dziennikarz, a czasem kilku7. Żyją z kliknięć. Stąd
przykładowo takie larum, że RODO zgody na obliczanie tych kliknięć
wymaga. Dziennikarzowi nie zależy na prawdzie, bo za dużo czasu zajmuje
weryfikacja. Po za tym, po co to sprawdzać? Jeszcze by się okazało, ze
tu nic sensacyjnego nie ma. Liczy się sprowokowanie do wejścia na link.

Swoją opinię opieram na tym, że czasem uczestniczę w zdarzeniach
opisywanych przez przez dziennikarzy i potem widzę, co wypisują
dziennikarze. Jeśli w tych nielicznych znanych mi przypadkach piszą po
prostu bzdury, to mam prawo sądzić, że w pozostałych, których nie znam
nie jest lepiej.

Ale też widać to nawet po materiałach. Tytuł w ogóle nie przystaje do
treści. I jak taki Kviat ogarnia tylko tytuł (pierwsze zdanie), to potem
głupoty wypisuje. Czasem wchodzę na link, a tam możesz przeczytać kilka
zdań i musisz wykupić resztę. Może bym i zapłacił, ale nie za wyssane z
palca bzdury. Największy problem, że sztuczna inteligencja tych bzdur
nie łowi i trzeba uważać :-)
--
(~) Robert Tomasik