eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodyskusja z policja › Re: dyskusja z policja
  • Data: 2007-09-12 20:10:48
    Temat: Re: dyskusja z policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Czabu wrote:

    >> Nie mam. Ale zacząłeś - nieważne, kogo.
    > O Mamo... Obrońca uciśnionych się znalazł :-) W większości postów, które
    > spładzasz na tej grupie kogoś obrażasz, więc krytykowanie przez Ciebie

    Tylko jak na to swoją głupotą zasługują.

    > innych w tym zakresie jest delikatnie mówiąc śmieszne.

    Śmiej się zatem, pajacu.

    >>> Określiłem tak kierowców, których główną umiejętnością jest wciskanie
    >>> pedału gazu do oporu.
    >>
    >> W większości współczesnych konstrukcji 140-160 to nie jest jeszcze
    >> "pedał gazu do oporu".
    > IMO w Polsce na większej części dróg (i dla sporej części "floty" która
    > się nimi porusza) to już sporo za dużo. Jeżeli napiszę 160-180 to
    > będziesz szczęśliwy?

    Jak pisałem, ale może do takiego ograniczonego człowieczka, jak ty, to
    nie dotarło: wszystko zależy od pojazdu, kierującego oraz okoliczności.

    Kiedyś miałem okazję przejechać kilkaset kilometrów ze _średnią_ w
    okolicy 160km/h. Zero gwałtownych manewrów, płynne przyśpieszanie i
    hamowanie. Żadnych niebezpiecznych sytuacji.

    Innym razem (inny pojazd, inny kierowca) przy maksymalnej w okolicach
    80km/h wrażenia były skrajnie nieprzyjemne, zwłaszcza przy hamowaniu.

    Ty widocznie razem ze swoim pojazdem jesteś bliższy tej drugiej
    kategorii, stąd przyłapanie kogoś z prędkością 140km/h budzi u ciebie
    gniew prawdziwego fundamentalisty religijnego.

    >>> Czyżbyś zaliczał się do tej grupy i stąd wynika Twoje oburzenie?
    >>
    >> Nie. Sam jeżdżę sporo wolniej - bo tak szacuję swoje umiejętności oraz
    >> parametry techniczne swojego pojazdu.
    > Ja nie negowałem twoich umiejętności. Dlaczego "wjechałeś" na moje?

    Bo zakładasz, że wszyscy MUSZĄ jeździć tak, jak ty. De facto twierdzisz
    (choć może nie zdajesz sobie z tego sprawy) że nikt nie da rady jeździć
    lepiej (czyli np. szybciej i bezpieczniej), niż ty i twój samochodzik.

    >> Ale znam paru ludzi, którzy potrafią jechać 180km/h o rząd wielkości
    >> bezpieczniej, niż przeciętny kierowca jadący 70km/h.
    > Ja też znam i co z tego? Ja odpowiedziałem człowiekowi, który nie
    > rozumiał dlaczego jazda z taką prędkością i w takim terenie może być
    > niebezpieczna.

    Z własnego doświadczenia: jazda z prędkością 30km/h też może być
    niebezpieczna - zawsze może zdarzyć się jakiś palant, który wyskoczy
    nagle z podporządkowanej.

    > Sam stwierdziłeś pośrednio, że nie zalicza się do tych
    > doświadczonych kierowców.

    Bądź uprzejmy czytać dokładnie i nie dopisywać własnych wersji
    rzeczywistości. Człowiek pisał, że miał problem tylko z jednym typem
    pojazdu, do którego nie był przyzwyczajony. Jakbyś całe życie jeździł
    np. Mercedesem klasy S i nagle musiał wsiąść do Żuka, też miał byś
    problem z "wyczuciem" pojazdu.

    > Tak przy okazji: gdybyś miał określić procentowo (oczywiście w
    > przybliżeniu) stosunek ilości tych doświadczonych kierowców do kierowców

    Ilości? W kilogramach czy litrach?

    > o przeciętnych i słabych umiejętnościach, jaki byłby wynik? (oczywiście
    > wśród kierowców któych znasz) Będzie 10% tych świetnych?

    Wycofali statystykę z programu nauczania?

    Zapoznaj się ze znaczeniem określenia "reprezentatywna próbka".

    >> Dlatego nie potępiam bezmyślnie (jak ty) każdego, kto przekroczy to
    >> twoje "święte ograniczenie prędkości".
    > ROTFL. Ty jesteś albo ślepy, albo z głową masz jednak coś nie tak. Wskaż
    > mi gdzie uważam, że ograniczenia prędkości "są święte"? W którym poście

    Buchasz świętym oburzeniem z powodu ich przekraczania. CBDO

    [ciach]

    > W innym napisałem: "nie podobają ograniczenia w różnych miejscach, ale
    > za każdym razem zastanawiam się, czy przypadkiem nie mają jakiegoś
    > sensu".

    Długo się tak zastanawiasz? ;->

    > To że staram się myśleć za kierownicą, jest dla Ciebie bezmyślne?

    Ale bełkot...


    >>>>> Musisz też pamiętać, że nie każdy jest inteligentnym i doświadczonym
    >>>>> kierowcą...
    >>>>
    >>>> I ponownie piszesz o sobie.
    >>> Ty jednak masz jakieś problemy... No cóż, ja nie będę pomagał Ci ich
    >>> rozwiązywać.
    >>
    >> Ech, projekcja - niezawodny sygnał :)
    > Tu się z Tobą zgodzę. Co powiedział Ci lekarz? Wyjdziesz z tego? :-P

    I znowu to samo...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1