eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodyplom wyżeszej uczelni - oryginał a odpis › Re: dyplom wyżeszej uczelni - oryginał a odpis
  • Data: 2003-11-08 14:09:39
    Temat: Re: dyplom wyżeszej uczelni - oryginał a odpis
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Gdybyś tak jak się powinno pozostawił cytat, do którego
    > Twoja odpowiedź się odnosi byłoby wiadomo "do czego
    > pijesz", a tak to nie będę snuł domysłów.

    Andrzeju!

    Wyciąłem cały poprzedni post, bo każdy może się z nim zapoznać patrząc po
    "drzewku" korespondencji wyżej.
    Staram się pozostawiać tylko niezbędne cytaty, bo to wynika z przyjętych
    zasad na listach dyskusyjnych. Należy odpowiadać pod cytatami i usuwać
    zbędne cytaty, by jak zmniejszyć ilość bitów. W tym wypadku uznałem, że
    zacytowanie całego Twojego postu było zbędne.

    Gdyby Twoja odpowiedź była bardziej rozbudowana, to wówczas pozostawiłbym
    cytaty, tak by było jasne, do czego się odnoszę każdą z moich odpowiedzi.
    No ale Twoja wypowiedź, to zaledwie dwa zdania. Dwa zdania zawierające
    mniej więcej jedną myśl, z której wynika, że po prostu wszyscy tak robią i
    oczekujesz znalezienia przez innych przepisu prawa, który by to normował.
    A moja odpowiedź również zawiera zaledwie jedną myśl. No to wskaż mi, jaką
    to wątpliwość miałeś w tej materii? No do czegóż mogła się moja odpowiedź
    odnosić, jak nie do Twojej wypowiedzi, skoro jest odpowiedzią na Twoją
    wypowiedź.

    Twój post zawierał jeszcze cytat z poprzedniego postu. I prawidłowo.
    Tamten post był bardziej rozbudowany, a Ty odnosiłeś się tylko do jego
    części. No ale, gdyby moim zamierzeniem było odniesienie się do tamtej
    części wypowiedzi, to odpowiadał bym na tamten post, a nie na Twój.

    Moja uwaga odnosiła się więc do całego Twojego wystąpienia i była
    wyrażeniem zdania, że skoro oryginał nie zawiera jakiejś informacji, to
    umieszczenie jej w urzędowym odpisie jest poświadczeniem nieprawdy przez
    wydającego odpis, albowiem poświadcza on, że tam w oryginale te nazwiska
    są - a jak wiemy ich tam nie ma. Była pośrednim wskazaniem oczekiwanego
    przez Ciebie "paragrafu". Tylko, ze nie przez wskazanie wprost art. 271§1
    kk, a jedynie jego treści. Podejrzewam, że większość osób znających prawo
    choćby w stopniu dostatecznym to woli takie sformułowanie. Wszak wolę, by
    ktoś nazwał sprawę po imieniu, niż wpisywał suche numery artykułów. Te co
    ważniejsze, to się zna z reguły na pamięć, ale tych rzadszych, to mało co
    pamięta. I wówczas, jak ktoś nie cytuje przepisów, tylko wali samymi
    artykułami, to nie ma innego wyjścia, tylko trzeba sprawdzać w kodeksie o
    co mu chodzi.

    Ciekawe, czy uznałbyś za poprawne następujące sformułowanie:

    "Mój kolega podczas spaceru w parku zrobił mi 197§2 kk, a w dodatku chyba
    191§1 kk. Czy mam postąpić zgodnie z art. 205 kk?"

    I co z tego wiesz po przeczytaniu? Tylko tak z głowy, bez zaglądania do
    kodeksu?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1