Liwiusz <l...@p...onet.pl> napisal:
> Uważasz zatem, podobnie jak duża część polityków, że emerytura to nie
> jest świadczenie, które emeryt wypracował sobie podczas życia, i które w
> związku z tym należy mu się jak psu micha, tylko jałmużna od państwa,
> którą państwo może dawać lub nie, według swojego uznania.

Obecni emeryci nie wypracowali emerytur, ktore w tej chwili
pobieraja. Gdyby na serio potraktowac emerytury jako swiadczenie
odlozone, to emerytury powinny zostac od 2 do 3 razy zredukowane.
Przypomnij sobie, ile wynosi obecny wspolczynnik okreslajacy
wysokosc emerytury wzgledem sredniej placy. O ile pamiec
mnie nie myli wynosi ok. 70...80% i to przy niegdysiejszych
bardzo niskich skladkach ZUS. Prognoza dla przyszlych
emerytur przy obecnych monstrualnych skladkach wynosi 40% i nizej.

> Rozwiązaniem problemu pracujących emerytów i ich dumpingu płacowym
> nie jest zakaz pracy, tylko zniesienie obowiązku płacenia składek
> również przez młode osoby. Tak byłoby uczciwiej.

Prosciej: niech pobieraja sobie emerytury z "wypracowanych" srodkow,
ale niech z pracy biezacej placa skladki ZUS. Nie zgodze sie na
dumping placowy ze strony osob, ktore zeruja na moich biezacych
skladkach.

> Poza tym jesteś niekonsekwentny - równie dobrze zaniżać pracę może
> osoba, która ma na koncie np. 100 000zł (nie zależy jej tak bardzo na
> wysokości pensji, bo może jeszcze dorobić na odsetkach).

Jaja obie robisz? Odsetki miesieczne ze 100 kzl sa na poziomie 300 zl.
A jak zmienisz baze na 1 Mzl to nie licz, ze ktos bedzie pracowal :)

> Albo taka, która ma wiele dzieci i bardziej zależy jej na pracy
> (zgodzi się na niższą pensję).

To juz nie jest dumping, tylko tanszy pracownik.
--
Pozdrawiam,

Jacek