eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoczy sa przepisy regulujace ogrodzenie dzialkiRe: czy sa przepisy regulujace ogrodzenie dzialki
  • Data: 2008-05-13 15:41:12
    Temat: Re: czy sa przepisy regulujace ogrodzenie dzialki
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Domek" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:g0c67b$7e9$1@inews.gazeta.pl...
    > Witam!
    >
    > Nie mogę się doszukać przepisów regulujących ogrodzenie działki,
    > sytuacja jest następująca.

    Miedzysasiedzkie, ponizej 2,2 metra - Kodeks Cywilny. Wrzuc w gogla,
    informacji od cholery. Generalnie trzeba uzgodnic i partycypowac po polowie.

    > Mojego sąsiada wszyscy w moim malutkim miasteczku się boją, gdyż z byle
    > powodu wypisuje do gazet, czy tez wzywa policję, jak narazie nie miałem z
    > nim zatargu i staram się być bardzo miły i iść na rękę.

    > Ja mu na to, że w takim razie możemy się złożyć na płot. On powiedział, że
    > to nie wchodzi
    > w grę i płot mam zrobić taki aby się zasłonić.

    Nie dyskutowac, poprosic o propozycje na pismie. Albo plot bedzie taki jak
    wspolnie uzgodnicie i zaplacicie po polowie, albo taki jak chce, ten co se
    go postawi.

    > Jednak do momentu gdzie stał stary dom, mam siatkę i ładne thuje
    > zasadzone, i w tym miejscu też chciałbym dać siatkę i thuje, wyglądałoby
    > to spójnie i estetycznie, jednak jemu to nie pasuje?

    Jezeli _nie_masz_ wolno biegajacego psa - posadz tuje i olej sprawe. Plus
    maly, dyskretny monitoring przemyslowy.

    > Jak wygląda sprawa ogrodzenia, czy mam prawo zrobić jakie mi się podoba na
    > swojej działce?

    Pierwszy wynik z googla:

    http://dom.gazeta.pl/Ladny-Dom/1,74278,2592614.html

    > straszny człowiek, można by książkę napisać o jego wyczynach :)
    > już nie mogę się doczekać jak te thuje wyrosną na 8 metrów :), ale narazie
    > mają po 40cm

    Wyslij mu poleconym, ze proponujesz wykonac brakujaca czesc ogrodzenia w
    taki to a taki sposob, ze bedzie kosztowalo to tyle i tyle i ze jezeli nie
    przedstawi pisemnie innej propozycji do dnia tego i tego uznasz ze sie
    zgadza.

    Powolaj sie na przepis KC o obowiazku wspolfinansowania, zaproponuj by swoja
    czesc wniosl w naturze w postaci pomocy w stawianiu plotu.

    Jak cie wysmieje, to _ustnie_ powiedz, ze sam ten plot zrobisz, a to co
    wylozysz za niego rodzi niejakie konsekwencje podatkowe, ale to se juz
    bedzie US wyjasnial.

    Generalnie - jak najwiecej na pismie. Jak sie bedzie pluc - asertywne
    "prosze na mnie nie krzyczec", "zle sie czuje jak ktos na mnie krzyczy",
    "jezeli nie przestanie pan krzyczec zakoncze te rozmowe", "do widzenia".
    Plus informowanie przy swiadkach, ze wszelkie propozycje ustalen dotyczacych
    sasiedztwa prosisz na pismie, bo sam tak czynisz.

    Ale bym sie zastanawial nad sprzedaniem i kupieniem czego innego.

    Sam mialem upierdliwa sasiadle. Nie dzialalo nic. Akomunikatywna idiotka.
    Pewnego dnia powiedzialem jej w oczy, ze od dzisiaj bedzie sie mogla uczyc
    ode mnie sasiedzkiej upierwdliwosci, bo mam nowe hobby i zamieniamy sie
    rolami. Teraz ja sie bede bawil, a ona wq..la. I przez pol roku sie niezle
    bawilem.

    No ale moglem, bo wiedzialem, ze chce sprzedac mieszkanie i kupic domek na
    wsi.

    sz.

    P.S. Znajomi, ktorzy mieli upierdliwego sasiada za plotem zainstalowali se
    halogeny (takie, ze japierdziu) i wychodzili po zmroku pograc w kometke...


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1