>Za komuny mówiło sie"krytyka -tak ale konstruktywna".

Praktyka adopcyjna pokazuje, że pewne wzorce zachowań są dziedziczone i
wychowanie przez "dobry przykład" nie skutkuje.

http://polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=1010
217

Co pocieszające - działa to też w drugą stronę. Znam kilka sierot (z okresu II
WŚ, sam mam dopiero 24 lata), które pomimo nędzy i traumatycznych doświadczeń,
wyrosły na uczciwych i wykształconych ludzi.

Chcesz krytyki? Może powinniśmy się zastanowić czy za ciężkie przestępstwa
(zabójstwo, pobicie itp) nie powinno się sterylizować (na wypadek pomyłki - bo
żaden system nie jest nieomylny - można przechować materiał genetyczny).

> Co chciałbyś aby społeczeństwo zrobiło n.p. z Twoim 16 letnim
> synem gdyby okazało się że ukradł radia z kilku samochodów
>(zauważ że prawdopodobnie ktoś dorosły je kupił).

Chciałbym, żeby został zmuszony do wydania pasera a następnie odpowiedział za
swoje czyny.