On 2/9/2005 8:55 PM, Artur Sokolowski (JNET) wrote:
[...]
>
> Robert Tomasik odpowiedzial merytorycznie.
>
> Ja moze zapytam tak:
> Zlecono usluge spamowania.
> Zastanawiam sie jednak czy gdybym zlecil usluge napadu na staruszke, to
> czy bym mogl miec pretensje do zleceniobiorcy, ze usluga zostala
> wykonana nienalezycie?

Przykład idzie z góry.
Rywin nie proponował wzięcia łapówki, tylko "oszukiwał" Michnika, że ma
dojścia.
Fakt, że chciał kasę "po", czyli uzależniał od skutku (ewidentna
łapówka, elegancka, bo nie płatna z góry), nawet jeżeli kłamał, że
"może", to nie powodując uszczerbku na majątku Michnika i/lub Agory
trudno mówić o zamiarze chociażby oszustwa.
Jednakże taka kwalifikacja czyni Michnika poszkodowanym (potencjalnym),
a nie uczestnikiem korupcyjnej gry.

Podobną konstrukcję myślową zastosował inicjator wątku - koncentrując
się na "niewykonaniu", a nie na istocie czynności. Prawdopodobieństwo,
że ktoś ma listę zarejestrowanych 15000 "czytelników" i sprzedaje ją na
Allegro za grosze jest bliskie zeru.



Pzdr: Catbert