eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawobłąd w sztuce lekarskiejRe: błąd w sztuce lekarskiej
  • Data: 2004-03-23 08:42:38
    Temat: Re: błąd w sztuce lekarskiej
    Od: "Massai" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jędrzej wrote:

    > nie wiem czy z tą policją jest w ogóle sens zgłaszać... bo sprawa
    > mogłaby sie wydawać na pierwszy rzut oka błaha--
    > nie wiem czy to odpowiednie posuniecie aby isc na policje bo chodzi o
    > błąd w stomatologii. obecnie efektem działań jednego z dentystów
    > moja znajoma bedzie miałą amputowaną część szczęki (sic!) jest to
    > bardzo mały element do usuniecia no ale wyobraźcie to sobie!

    To jest baaardzo poważna sprawa. Wcale nie błacha.
    Znajoma ma prawo do odszkodowania, i to nie małego.
    Chodzi tu tez o ryzyko. Skoro po zabiegach stomatologicznych trzeba
    usunąć część kości (szczęki czy żuchwy?) to znacyz że wdało się
    zakażenie.
    Takie zakażenia moga prowadzić do poważnych powikłań. Przy zapaleniu
    mięśnia sercowego, wysyła się pacjenta do dentysty żeby sprawdzić czy
    ma zdrowe zęby...


    > zostało stwierdzone przez dwóch innych lekarzy ze to efekt dużej
    > lekkomyślności i niechlujstwa poprzedniego lekarza.

    lekkomyślnośc i niechlujstwo... to bardzo nieprecyzyjne terminy.
    Możliwe że chodzi o coś jeszcze poważniejszego, np. błąd w sztuce
    lekarskiej.

    > zrobimy jednak
    > oficjalną obdukcje aby miec dowody
    > poza tym powiem krótko- bo nie chce wchodzic w szczegóły - wszystko
    > zaczęło sie od wizyty u tego dentysty tego dnia gdy na całym osiedlu
    > była awaria i nie było wody.... ( jest świadek na to)
    > przypuszczalnie ma to wiele wspólnego z komplikacjami jakie teraz
    > ma koleżanka, nie można leczyć gdy nie ma wody w gabinecie...

    No sorry, ale to przegięcie. Gość leczył mimo, że nie miał warunków.
    To tak jakbym komuś zrobił trepanację wiertarką udarową. Bo operacyjna
    się zepsuła, więc pożyczyłem od pana Heńka, co listwy odbojnikowe w
    korytarzu przykręca.
    W pewnych sytuacjach nikt by nie mial o to pretensji, ale w naszym
    kraju trudno mi sobie taką sytuację wyobrazić. Moze na Syberii, do
    najbliższego oddziału 400km drogi na piechotę. Zgrożenie życia
    narastającym krwiakiem.

    Ale przypadku dentysty, to zwykła chciwość zadziałała. Ciągnij sprawę.
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1