Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:dg1jfv$i5a$1@inews.gazeta.pl...

> no fakt przeoczylem "gdy nie patrzyłem zabrała mi aparat wart ok
tysiąca
> złotych". A gdyby sytuacja wygaldala tak ze jako zastaw dal jej z
wlasnej
> woli aparat
> to wtedy mozna by potraktowac to jako klasyczne oszustwo ?

Oszustwo jest wówczas, gdy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem
dochodzi w chwili działania pokrzywdzonego. A przecież przyjmujemy, że
jakieś tam zobowiązanie istniało faktycznie. Stad wniosek, że nie ma
tu oszustwa. Jest przywłaszczenie mienia w chwili, gdy sprawczyni
pomimo żądań właściciela przedmiotu odmawia jego zwrotu.

Z oszustwem mieli byśmy do czynienia, gdyby nie było zobowiązania.
Przykładowo chłopak robi przelew na konto dziewczyny. Ta jednak
twierdzi, ze pieniądze nie doszły - choć wie o tym, że doszły - i żąda
zastawu. Wówczas oszustwo nastąpiło by w chwili wydania przedmiotu
zastawu, a późniejszy zwrot aparatu miałby już drugorzędne znaczenie.