eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Data: 2023-09-02 02:59:46
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2023-08-31, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 31.08.2023 o 01:33, Marcin Debowski pisze:
    >>> W miejscach, gdzie przechodzenie jest dozwolone kierujący nie ma
    >>> obowiązku spodziewać się, że jakiś pieszy postanowi wymusić na nim
    >> No ale to przy założeniu, że nie jedzie się 3x ponad limit. Limit wynika
    >> z pewnych założeń dotyczących konkretnych miejsc, więc nalezy przyjąć,
    >> że owszem, nie musi zachować szczególnej ostrozności jesli jedzie
    >> zgodnie z limitem i dostosował np. predkośc do warunków jazdy, ale tak
    >> tu nie było.
    >
    > Prędkość pojazdu tu ma niewiele do rzeczy. Pieszy ma nie włazić pod koła
    > wszystkich pojazdów. Również tych przekraczających prędkość. Oczywiście
    > w rozsądnym zakresie, bo pewnie powyżej jakiejś tam prędkości nie jest w
    > stanie przewidzieć, że pojazd tak szybko nadjedzie. Natomiast w tym
    > konkretnym wypadku wychodzi na to, że wszedł "tuż przed nadjeżdżającym
    > pojazdem", czyli po prostu na dystansie zmuszającym do nagłych manewrów
    > czy hamowania.

    I gdyby ten pojazd nie jechał tak prędko jak jechał najpewniej do całej
    katastrofy by nie doszło. Cały czas uważam, że kluczowe jest porównanie
    z sytuacją typową (w granicach limitów), czy wtedy też by się to tak
    skończyło. Pieszy niewątpliwie nie jest tu czysty i bez skazy, w
    zasadzie MZ widać, że włazi na jezdnie bez upewnienia się czy cokolwiek
    jedzie, ale nawet brak takiego uepwnienia MZ nie przesądza o jego winie
    w tym cząstkowej.

    >>> pierwszeństwo. Oczywiście pieszych nie wolno rozjeżdżać, ale już nie
    >>> można wymagać, by pieszy hamował tylko z tego powodu, że pieszy sobie
    >>> coś tam na krawężniku "kombinuje". No i są miejsca, gdzie przechodzenie
    >> Na pewno? Obecność pieszego na krawężniku nie jest powodem aby kierowca
    >> jednak zmodyfikował swoje zachowanie > Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba
    znajdująca się na drodze są
    >> obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną
    >> ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować
    >> zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten
    >> utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny
    >> oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również
    >> zaniechanie.
    >
    > Skoro stoi na krawężniku, to można sądzić, ze postoi aż pojazd przejedzie.

    MZ nie. To jest potencjalne zagrożenie i należy dostosować swoją jazdę
    do tego zdarzenia. To może być np. jakiś nawalony w 3 dupy osobnik, małe
    dziecko, etc. Nie sposób to ocenić z tych XX m.

    > Bo próbuję stopniowo coś wykazać.
    >
    > Uczestnik ruchu nie może się tak zachowywać, by wszyscy musieli na niego
    > uważać. Przepisy są tak stworzone, ze zasadniczo kilka rzeczy musi się
    > niepowieść, by doszło o jakiegoś poważnego skutku. W tym konkretnym
    > wypadku doszło do spotkania nieodpowiedzialnego kierującego pojazdem z
    > nieodpowiedzialnym pieszym. Kierującego już nie osądzimy. Ale pieszego
    > należy. Należy, bo on - w mojej ocenie - swoim zachowaniem mógł się
    > przyczynić do tego wypadku. Jego tam nie powinno być. Przy czym nie mam
    > pewności, bo ja znam to skrzyżowanie i organizację ruchu tam bez
    > remontu. Wówczas żeby się przedostać przez aleje trzeba albo skorzystać
    > z przejścia pod mostem mniej więcej tam, gdzie ten samochód wypadł z
    > drogi, albo z przejścia podziemnego, które jest mniej więcej 100 metrów
    > w kierunku, z którego nadjechał samochód. Większość ludzi chodzi przez
    > to przejście podziemne, chyba, ze idą wzdłuż Wisły. Bo pod mostem jest
    > dalej i więcej schodów.

    Ja nie twierdzę, że jest kompletnie bez winy, ale nadal uważam, że
    jednym z elementów wymaganej prawem bezpiecznej jazdy jest dostosowanie
    prędkości do warunków, co wynika m.in. z tego, że np. może pojawić się
    coś/ktoś na jezdni. Te wszystkie ograniczenia w terenie zabudowanym
    właśnie po to są. Jak ktoś popindala 1XX to pozbawia się szans na
    zareagowanie na takie zagrożenie.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1