>Nie dalej jak wczoraj widzialem jak ochrona
> zatrzymala kobiete i z jej torebki wyjela jakies kosmetyki, ktore to
> zatrzymana wyniosla bez uiszczenia naleznosci w kasie.
Tzw. ochrona w sklepie (czyli obiekcie ogólnie dostępnym) nie ma prawa niczego
wyjmować, przeglądać, kogokolwiek odprowadzać, legitymować itp.
Jedyne ich uprawnienie w takim miejscu to (w przypadku podejrzenia kradzieży)
uniemożliwienie opuszczenia miejsca, w którym osoba podejrzana została
zatrzymana i wezwanie policji. Ludzie często tego nie wiedzą i pozwalają tym
burakom na wykonywanie czynności stricte policyjnych.
Nieuzasadnione zatrzymanie może i powinno skutkować roszczeniem odszkodowawczym.

Pozdrawiam
JarekT