eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZgubiono kartę pacjenta - co dalej? › Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
  • Data: 2010-04-20 14:13:24
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: Wujek Kudełek <w...@...interia.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Zaszumiało, zaskakało i się pojawiło, a Massai żaśpiewał pięknym głosem:

    > Przychodząc do szpitala, przychodzisz żeby cię wyleczyli. Jak to zrobią
    > - to już ich sprawa.

    No i właśnie NIE.
    Jako apcjent po latach chcę wiedzieć CO dokładnie miw danym szpitalu
    zrobili, JAK leczyli, jakie procedury zastosowali - to całkiem sporo
    wyjaśnia. Zwłaszcza jak się jest laikiem a w życiu zachodzi pewne
    wydarzenie (kolejne leczenie), które wymaga posiadania wiedzy dostępnej
    tylko w dokumentacji przechowywanej w szpitalu (bo w wypisie wszystkiego
    nie ma)

    Najlepsze jest, jak cżłowiek po latach dostaje dokumentację do ręki, ma
    szerszy dostep do netu i nagle okazuje się, że lekarz na ostrym dyżurze
    popełnił błąd i niepotrzebnie wsadzał pacjenta na oddział, chociaż gdyby
    przeanalizował podstawowe objawy to by stwierdził, że pacjentowi nic nie
    grozi.
    Do tego dodajmy brak przedstawiania informacji dla pacjenta, związany z
    tym stres (bo i pacjent nie wie co się aktualnie dzieje) i koszty jakie
    ponosi NFZ - zupełnie niepotrzebnie. No ale... przecież pan doktÓr Hirurg
    na pewno się zna... tylko na czym?

    > Inna sytuacja jest w przychodni, gdzie rzeczywiście przychodzisz na
    > wizytę i na badania.

    Kolejny przykład -z tych wizyt musi coś wynikać. A nie po roku
    odwiedzin, podejrzliwy pacjent zachodzi po dokumentację id owiaduje się,
    że niepotrzebnie zmieniał doktora, bo wszystko szło dobrym trybem, tylko
    doktÓr zapomniał/nie chciał nic mówić... No bo przecież pacjent i tak by
    nic nie zrozumiał...

    > Coś jak z okresowym badaniem technicznym samochodu. Facet robi pomiary,
    > spaliny, amory, ale na wyjściu dostajesz tylko pieczątkę. Ale jeśli
    > pójdziesz żeby ci poszarpali kółkami bo się coś telepie i zapłacisz za
    > to badanie - to dostaniesz wynik.

    I to jest błąd. Błędne podejście... Poza pieczątką powinien być wydruk z
    badań psozczególnych części. tak jak ja dostaję wynik z badania
    morfologii, to poza częścią interesującą mnie w tej chwili NAJbardziej,
    zaglądam jeszcze do części podstawowej, aby wiedzieć, jak trzyma się
    reszta organizmu. Dzięki temu, mogę zareagować ZANIM się coś na serio
    zacznie dziać. A chyba o to właśnie słuzba zdrowia zabiega? Aby
    zapobiegać, a nie leczyć, prawda Massai?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1