eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZgłaszanie uwag do realizacji umowy › Re: Zgłaszanie uwag do realizacji umowy
  • Data: 2012-02-09 09:10:56
    Temat: Re: Zgłaszanie uwag do realizacji umowy
    Od: "Massai" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maciek wrote:

    > W dniu 2012-02-08 11:51, Liwiusz pisze:
    > >> zupełnie idiotycznych, w rodzaju: to dekory umieścił Pan w tych
    > >> miejscach?? źle! proszę to wszystko skuć, kupić mi nowy materiał i
    > > A co na ten temat mówiła umowa?
    > Podejrzewam, że nic. Rozmowa był dość luźna i w papiery sobie nie
    > zaglądaliśmy :-) Nie wiem co można umieścić w takiej umowie, ale
    > pewnie nie wiele więcej niż: "Remont łazienki za kwotę xxxx PLN" :-)
    >
    > >> Czy to tak właśnie działa, tzn. przed takim nieuczciwym klientem
    > można >> się zabezpieczać tylko bardzo szczegółową umową, czy może
    > jednak klient >> powinien zgłaszać swoje uwagi (oczywiście jeśli je
    > ma) w trakcie prac >> (jeśli je w jakiś sposób nadzoruje) - jest to
    > może ujęte jakimiś przepisami?
    > > Zasadniczo zawsze dobrze jest dokładnie określić co ma być zrobione.
    > Ba. Co to znaczy dokładnie? :-)

    Dokładnie to oznacza mniej więcej tyle że umowa to takie fikuśne cuś,
    które ma tylko dyscyplinować strony, ale de facto jak któraś ze stron
    się uprze i będzie złośliwa - umowa nie zabezpieczy drugiej strony.

    W przypadku glazury zwanej flizami:
    zapiszesz w umowie że ma być położona "równo". Ale to za mało - bo niby
    co to znaczy równo? widziałem płyty terakotowe o wymiarach 0.5 m na 1
    m, położone tak że można było się na nich potknąć.
    Trzeba by określić dopuszczalną różnicę w mm pomiędzy powierzchniami
    sąsiednich płytek - co znów nie zabezpieczy przed "górami i dołami".
    Określić dodatkowo odchyłkę od powierzchni na całej ścianie? Kolejny
    problem - nierówne płytki. To może się wydać dziwne, ale znam gościa
    który kładzie kafelki np. w łazience przez półtora miesiąca - bo każdą
    płytkę mierzy, odrzuca te które nie trzymają kątów (jakieś 10-30% w
    zależności od marki), wymienia itd. Jak już skończy jest gites, ale
    trwa to długo...

    De facto w większości przypadków kompletnie nieopłacalne jest
    formułowanie umowy w sposób tak precyzyjny (bo sam koszt umowy będzie
    wielokrotnie wyższy niż robota).

    I, jak to mawiają doświadczeni prawnicy, jak ma być dobrze między
    stronami, to umowa niepotrzebna. A jak ma być źle - to żadna umowa nie
    zabezpieczy w 100%.

    >
    > > Można też wprowadzić częściowe (np. codzienne) protokoły odbioru
    > > robót, w których opisuje się postęp prac i ich zgodność z umową.
    > Dobry pomysł. Może nie codzienne, ale po jakichś ważniejszych etapach
    > inwestor mógłby wyrazić swoją akceptację dla postępu prac :-)

    Owszem, ale to pozwala tylko ograniczyć straty.

    --
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1