W dniu 02.05.2023 o 11:10, Dawid Rutkowski pisze:
> Ostatnio w "prasie" było o jakimś debilu na motorze, który nie zatrzymał
> się do kontroli i uciekał przed policurami, którzy mu naliczyli podczas
> tej ucieczki 27k mandatów i chyba ze 150 punktów.

Facet nie przyjmie i sąd w zbiegu może dać tylko maksymalną grzywnę.

> A debil się nie zatrzymał bo nie miał badania technicznego motura (prawko chyba
miał).

To choć miał jakikolwiek powód. Są w necie kanały promujące ucieczkę
"dla zabawy".

> I jeszcze pasażerkę wiózł - mam nadzieję, że się nie rozmnożą.

Tu bym mu zarzut z spowodowania zagrożenia postawił za sam pomysł
ucieczki z pasażerką.

> Niestety policury w PL nie są takie jak w USA i nie strzelają w takich
> sytuacjach - a mogłaby być pewność, że się nie rozmnożą.

Było to wiele razy tu wałkowane. Co do zasady sama ucieczka podstawą do
użycia broni nie jest. Ta podstawa wynika z innych, często niemożliwych
do ocenienia przez samego motocyklistę, aspektów. I stąd raz na jakiś
czas zdziwienie, że policjant strzelił, a pozostali nie strzelają.

Na chwilę obecną nie ma bezpiecznego dla motocyklisty sposobu jego
zatrzymania przez policjanta. Najprościej by było zobowiązać producentów
do instalacji urządzenia, które zdalnie mogłoby wyłączyć zapłon. Każde
inne działanie powoduje zagrożenie dla pędzącego motocyklisty, który
później będzie miał pretensje do zatrzymującego, że on sobie tylko uciekał.
--
(~) Robert Tomasik