eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZamowienie internetowe a sklep bez "tzn. koszyka" › Re: Zamowienie internetowe a sklep bez "tzn. koszyka" [KOREKTA]
  • Data: 2009-02-28 10:26:55
    Temat: Re: Zamowienie internetowe a sklep bez "tzn. koszyka" [KOREKTA]
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 26 Feb 2009, cyklista wrote:

    > Użytkownik Marcin Debowski napisał:
    >>
    >> Problem w tym, że żadne z ww. nie są zwykle bezsporne. Jak masz sytucję
    >> wyznaczenia terminu +/- tygodnie, miesiące to nie ma pewnie sprawy, ale jak
    >> w grę wchodzi 1-2 dni to już nie tak łatwo.

    Ale tu raczej chodzi (przy reklamacji, a nie przy "odstąpieniu od
    sprzedaży na odległość") o określenie *końca* terminów ochronnych,
    dobrze rozumiem?

    > według mnie momentem zakupu w takiej sytuacji jest moment zapłaty za towar bo
    > od tego momentu ten towar jest już twój pomimo że jeszcze lezy sobie na półce
    > sprzedawcy (ale tylko w tej sytuacji, bo inaczej bedzie jak będę kupował coś
    > z odroczonym terminem płatności, wtedy będę miał fakturę z konkretną datą
    > albo umowę kupna-sprzedaży)

    IMHO wrzucasz do jednego worka trzy różne rzeczy :)

    1. Umowę zakupu. Ta może być zawarta w dowolnym momencie.
    Umowa *nie* oznacza jej wykonania (jedną z rzeczy którą można dochodzić
    przed sądem jest właśnie *wykonanie umowy* - już zawartej i obowiązującej,
    a niewykonanej)
    2. Przejście własności.
    Było niedawno - faktycznie nie ma przeszkód z określeniem w umowie momentu
    przejścia własności (czyli określenia "ten towar jest już Twój") z jednym
    ograniczeniem, jeśli rzeczy nie są "oznaczone co do tożsamości" (znaczy
    umowa nie dotyczy *bardzo* konkretnych sztuk, oznaczonych *w umowie*
    numerem seryjnym albo jakoś tak):
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html
    +++
    Art. 155
    ...
    § 2. Jeżeli przedmiotem umowy zobowišzujšcej do przeniesienia własnoœci
    sš rzeczy oznaczone tylko co do gatunku, do przeniesienia własnoœci
    potrzebne jest przeniesienie posiadania rzeczy.
    ---

    W przypadku "zwykłej umowy o przeniesienie zwykłych rzeczy", i mogą
    być to nawet samochody (ale oznaczone "3 samochody marki XXX, a nie
    samochody marki XXX kolor zielony o numerach silnika...") po prostu
    NIE JEST MOŻLIWE, aby "towar był mój" jeśli *jeszcze* leży na
    Twojej półce.
    Możemy tak się umówić, ale ta umowa jest nieważna, równie dobrze mogę
    Ci sprzedać Niderlandy, potrzebujesz? :D

    3. Moment od ktorego mierzy się prawo klienta do jego czynności
    i żądań "konsumenckich".
    W zależności od rodzaju żądania trzeba zajrzeć do przepisów, ale
    o ile pamiętam np. prawo do zwrotu mierzy się od *otrzymania*
    towaru (a w przypadku sprzedaży wysyłkowej to inny moment niż
    moment wydania :))


    > ja za datę sprzedaży i wpisania jej do kpir uznaję datę pojawienia się
    > pieniędzy u mnie na koncie, zgodnie z zaleceniami urzędu skarbowego

    Ale określenie momentu powstania obowiązku podatkowego nie ma nic do
    określenia ważności umowy ani do momentu przejścia własności :)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1