eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem › Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
  • Data: 2024-04-12 13:11:06
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-04-11, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 11.04.2024 o 14:28, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>>> Moment. Nauka to jest stwierdzenie faktu, że występuje gradacja cech.
    >>>> Ujęcie tej gradacji w ramy językowe czy obyczajowe to jest ten konstrukt
    >>>> społeczny.
    >>>
    >>> Kwiatkowi tłumacz. Nie mnie.
    >>
    >> Ale co mam mu tłumaczyć?
    >
    > Bo w taką dyskusję się wdałeś:P J
    >
    >> Przynajmniej w punktach podstawowych. On postuluje użycie stwierdzenia
    >> trzecia płeć, ja uważam, że lepsza jest nazwa niebinarny, bo pokazuje
    >> właśnie gradację.
    >
    > I mniej więcej tak właśnie się to określa.

    No to w czym problem?

    >> Odwołanie do płci sugeruje MZ coś mocniej
    >> zdefiniowanego. Piotrowi nie podoba sie też, że używasz określeń
    >> stygmatyzujących.
    >
    > A co ja poradzę, że mi się wszystko kojarzy. A jak się obecnie nazywa
    > murzyn z afryki?

    Murzyn z Afryki. Po uj w ogóle odniesienie do rasy w jakiś
    niespecyficznych sytuacjach? Zatrudniliśmy ostatnio Murzyna z Afryki?
    :) Czy raczej, że facet na dziale klejenia zeszytów w kratkę jest np. z
    Zambii?

    >> Z tym się też zgadzam, bo dla mnie nie jest to żadna
    >> anomalia, dewiacja, ... no nie użyles tak silnych stwierdzen (nie chce
    >> mi sie teraz szukac), ale mialo to zabarwienie po lini "nienormalny",
    >> "chory".
    >
    > Tu też się zgadzamy - (no dobra - jak już użyleś słowa "anomalia", to w
    > sumie to jest anomalia). Po prostu kviatek walczy ze stygmatyzacją tam
    > gdzie jej nie ma. Użyłem konkretnie sformułowania zaburzenie rozwoju
    > płci. Głównie dlatego że Kviatek usilnie ciągnął mnie za klawiaturę jak
    > konkretnie to nazwać naukowo. Dla mnie też żadna dewiacjia -

    Ale to nie jest ani dewiacja ani zaburzenie. Czy zielone oczy to
    anomalia lub zaburzenie? To jest jakaś wartość w obrębie pewnego
    spektrum własciwosci oczu, czy preferencji seksualnych.
    To po co to nazywać tak, że tylko dolewa oliwy do ognia?

    > przynajmniej dopóki ktoś nie chce mi się z tym narzucać. Ludzie mają
    > różne orientacje w ich ramach różne fetysze i generalnie mnie to ani
    > specjalnie nie interesuje, ani tego nie oceniam dopóki nie jest to
    > niezgodne z prawem albo ktoś mi ze swoimi przygodami i preferencjami
    > łóżkowymi nie pcha się w widok. Sam też się specjalnie nie uzewnętrzniam
    > w przestrzeni publicznej jakie są moje ulubione kategorie;)

    Jest ponoć taki rodzaj fetyszu, że pielęgniarka. Nigdy mnie to nie
    kręciło, ale w Twoim przypadku w ciemno obstawiam policjantkę z
    kajdankami. Nb. ta ciekawe co u stażystki od 28 testów na ojcostwo.

    >> A z Tobą zgadzam sie choćby w kwestii, bezsensu silowego etykietowania.
    >
    > Co więcej - te nazywanie kończy się kontrakcją - i na przykład neutralny
    > już w zasadzie gej (bo jak chcesz geja obrazić to raczej pedał)
    > zastępowany jest gdzieniegdzie prześmiewczym waginosceptykiem. A murzyn
    > (taki z afryki) afroafrykaninem. Nie tędy droga.

    Waginosceptyka raczej nikt na powaznie nie zastosuje.

    >> Genearalnie na ile mogę powiedzieć na podstawie wczesniejszych dyskusji,
    >> to z Piotrem nie zgadzam się głównie odnośnie czy epatowanie tą
    >> niebinarną seksualnością (parady itd) jest potrzebne.
    >
    > Generalnie to dykusja dotyczyła tego ile jest płci według nauki. A
    > kwiatek popłynął i dyskutuje ze swoimi wyobrażeniami o tym co ja myślę.

    Ale gdzie popłynął?

    >>> Od razu schorzenie - a albinizm jest schorzeniem? A może czwartą rasą? A
    >>> nie wróć ostatnio podobno naukowo dowiedziono że rasy nie istnieją;)
    >>
    >> Albinizm raczej jest schorzeniem.
    >
    > No widzisz - i nikt nie postuluje żeby nazywać go pogmentosceptycyzmem i
    > usunąć z klasyfikacji chorób.

    Bo (1) mało w populacji, (2) nie wywołuje żadnych emocji. A tu (z
    gejami) masz bandę, która jedzie na tym, że jak to menszczyzna z
    menszyzną (bo dwie lezby to już ok) w jednym łóżku. Po co im jeszcze
    ułatwiać i wspierać taką narrację?

    >> To by osnaczało, ze ci walczacy sami nie maja co do tej walki
    >> przekonania.
    >
    > Wręcz przeciwnie - to urodzeni wojownicy. Znajdą dyskryminację i
    > stygmatyzacjię jak żydzi antysemityzm. W ostateczności sobie ją stworzą;)

    Czyli potrzebują psychologa.

    > BTW - widziałeś - https://www.youtube.com/watch?v=LKiBlGDfRU8&t=365s -
    > ogólnie ciekawe. W skrócie o tym jak w "profesjonalnej" nauce przestało
    > chodzić o naukę - coś o czym pisalem od jakiejś dekady (z nasileniem
    > przy okazji kowida) i dyskusji z tobą czym różni się uniwersytet od
    > boeinga;)

    Co babka mówi jest prawdą. Tak to z grubsza wygląda. Ale, wynika to z
    tego, że jest zapotrzebowanie na określone tematy w związku z tym robi
    się właśnie te tematy bo tak możesz dostać kasę. Natomiast aby robić co
    się uważa za słuszne to trzeba przekonać kogoś aby za to zapłacił i
    krokiem do tego jest bycie osobą z grubsza uznaną. W taki czy inny
    sposób. Cała reszta miśków pośredniego sortu obraca się dokładnie w
    takiej karuzeli jak to opisała.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1