eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakaz parkowania a droga wewnętrzna › Re: Zakaz parkowania a droga wewnętrzna
  • Data: 2010-04-05 18:42:47
    Temat: Re: Zakaz parkowania a droga wewnętrzna
    Od: "Gray" <n...@a...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
    news:Pine.WNT.4.64.1004022244290.360@quad...
    > On Fri, 2 Apr 2010, Gray wrote:
    >
    >> Aaa, to tu masz problem ;-)
    >
    > Nie tyle mam, co ujawniam, i nie mój, a kierującego który się
    > znajdzie w tym miejscu :)

    Ujawniasz domniemany problem, domniemanego kierowcy, który kiedyś, w
    przyszłości mógłby przejeżdżać tą drogą? ;-)) No to sorki, to rzeczywiście
    problem jest gdzie indziej. Ale cieszę się, że się wreszcie podzieliłeś
    swoją hipotezą, łatwiej się teraz odnieść.

    >> Widzisz, znaki drogowe ustawia się zgodnie z rozporządzeniem,
    >
    > E tam. Sam niżej użyłeś właściwego określenia ;>
    > Brzmi ono: "powinno się".
    > I *nie jest* ono tożsame ze stwierdzeniem "ustawia się".
    > Stawiacze znaków niczym nie różnią się np. od kierujących,
    > i tak samo kończy się *zakładanie* że *wszyscy* przestrzegają
    > przepisów. Jakby założenie było prawdziwe, wypadki co
    > najmniej wyglądałyby inaczej.

    No tak...Ja wiem, że przepisy przepisami, a kierujący i tak zrobi co będzie
    chciał. Ale przy takim założeniu wogóle dyskusja jest zbędna. Identycznie
    jak wszystkie znaki i "nieznaki" oraz reszta przepisów.

    >> jak mówiliśmy wcześniej. Własne znaki wg. "widzimisie"
    >> można sobie ustawiać na własnej drodze.
    >
    > No toż tłumaczę, że na zdjęciu (zakładając że "nieznak" o końcu drogi
    > wewnętrznej stoi w dobym miejscu) WŁAŚNIE TAK STOJĄ - na własnej,
    > wewnętrznej drodze PKP.

    A ja tłumaczę, że twoje założenie może być całkowicie błędne. Właśnie z tego
    powodu, że jest ustawiony na prywatnej drodze i miejsce jego ustawienia nie
    jest regulowane w żaden sposób.

    > A Ty im nadajesz jakąś magiczną moc, wynikła tylko z tego, że są
    > zgodne z rozporządzeniem dotyczącym znaków.

    To nie magia. To Pord. Masz prawo jazdy?;-)

    > Za to odmawiasz owej "mocy" znakowi niezgodnemu z rozporządzeniem,
    > który stoi w roli informacji o *rzeczywistym* zobowiązaniu

    Racja.
    Znak drogowy posiada moc wynikającą z Pord. Moc obligującą do jego
    przestrzegania. Dowolna tabliczka wykonana przez kogokolwiek - nie
    Rozwiń myśl o roli informacji o rzeczywistym zobowiązaniu wypływającym z
    prywatnej tabliczki przy drodze i dlaczego jak domniemuje miałaby mieć
    większą "moc" od znaku drogowego. Ten pewnie mówi dla odmiany o
    nierzeczywistym zobowiązaniu? Czyli tabliczki i szyldy ustawia się z z
    ważnych rzeczywistych powodów, a znaki drogowe dla "jaj"? ;-). Pisz do Sejmu
    nie zwijają znaki drogowe ;-)

    >> Dlatego ja raczej założyłbym, że te
    >> pierwsze stoją we właściwym miejscu, bo zgodnie z rozporządzeniem powinny
    >> i
    >> ZDM powinien posłużyć się aktualnymi mapami terenu. Ty po prostu
    >> zakładasz,
    >> że tablica PKP została ustawiona dokładnie w tym miejscu
    >
    > Tak.
    > Bo wiele na to wskazuje.

    Ok. Co takiego?

    > I nie sądzę żeby PKP samoistnie dokładało znak, za to komuś by groziło
    > 5000 zł bodaj :)

    Osobiście podejrzewam, że tablica stała tam wcześniej. Przed położeniem
    polbruku ;-)

    > Inna sprawa, że do rozstrzygnięcia które z naszych założeń jest
    > prawdziwe, trzeba by własnie ewidencję gruntów sprawdzić.
    > Włącznie z tym, czy przypadkiem PKP np. nie wydzierżawiła gruntu
    > miastu na drogę i o tym zapomniała, bo wykluczyć nie można
    > a rację byś wtedy miał oczywistą.

    Przy okazji ewentualnego zdarzenia, na pewno sąd poprosi ZDM o aktualną mapę
    wraz z oświadczeniem o stanie własności. Dzierżawa ewentualna nie ma nic do
    rzeczy.
    >
    >> No i właśnie po to są klasyfikowane znaki drogowe, żeby takich
    >> wątpliwości
    >> nie było. Udaj, że nie widzisz tabliczki PKP i po problemie. W tym
    >> momencie
    >> to właśnie ona w opisany przez Ciebie sposób może budzić wątpliwości
    >> interpretacyjne. W tym wypadku jest całkowicie zbędna.
    >
    > Napis "PKP" jest zbędny, czy znak jest zbędny - zakładając że jednak
    > tam *JEST* koniec drogi wewnętrznej?

    Z treści wynika, że tabliczka. I dokładnie to miałem na myśli. Dodam, że
    jakakolwiek w kontekście dokładnie tej sytuacji, nie kierowcy który kiedyś
    tą drogą itd...w przyszłości...


    >> No właśnie. Bo zakładasz, że tablica PKP to znak drogowy.
    >
    > Ależ nie.
    > To "informacja luzem", przypominająca o czymś, co kierujący powinien
    > wiedzieć z definicji, jego zmartwienie - skąd.

    W tej sytuacji zupełnie zbędna.

    > Rejestr gruntów jest jawny, może stamtąd ;)
    > (reklamacje składać proszę do Sejmu, nie do mnie).
    > I przypomnę że to działa w obie strony - wide sprawa pijanych
    > rowerzystów, skutecznie broniących się brakiem uchwały Rady Miasta
    > w zakresie wyznaczenia dróg publicznych.

    Nie wiem o co chodzi z tymi rowerzystami. Jeśli dobrze zrozumiałem to nie
    problem działania w obie strony tylko bałaganu w papierach. W przeciwnym
    razie nie mogłoby działać raz tak raz tak, ale jednakowo.

    >
    >> Znak zakazu za to jest znakiem drogowym.
    >
    > Ale jego skuteczność zależy od miejsca w którym stoi.
    >
    >> Eee, no. W rozporządzeniu jest napisane o oznakowaniu *miejsca
    >> połączenia*
    >> czyli okolice tablicy PKP, a nie TAM. Jeśli TAM nie ma znaków jest to
    >> skrzyżowanie dróg równorzędnych. Jedziesz tak samo jakby tabliczki PKP
    >> nie
    >> było. No chyba że widziałeś wcześniej tabliczkę PKP informującą o
    >> początku
    >> drogi wewnętrznej i pomyślałeś że to znak drogowy ;-) i wypatrujesz końca
    >> od
    >> bliżej nieokreślonego czasu...
    >
    > Nie tak, wjeżdżasz na teren PKP, masz niczym nie poparte przekonanie,
    > zgodne przypadkiem z prawdą, że to teren PKP, i teraz wyjeżdżasz z
    > rzeczonego
    > terenu.
    >
    >>> ...wróćmy do znaku zakazu zatrzymywania się.
    >>> Na jakiej podstawie, jeśli rozporządzenie traci moc ustawową?
    >>> (rozporządzenie ma moc TYLKO w zakresie nadanym w ustawie i nie
    >>> może jej przekraczać).
    >>
    >> Wystarczy założyć, że znak drogowy umieszczono zgodnie z prawem.
    >
    > Takie założenie do niczego nie uprawnia.
    > Równie dobrze mogę założyć że kierowca jadący drogą poprzeczną (względem
    > "mojej") z mojej lewej strony i sygnalizujący zamiar skrętu w (swoje)
    > prawo zgodnie z prawem skręci tak jak sygnalizuje.
    > Jak założenie okaże się błędne, to sam wiesz co.

    To znaczy, że skręci pod prąd w jednokierunkową i popełni wykroczenie łamiąc
    przepis. A ty jak najbardziej masz prawo ufać, że inni poruszają się w
    zgodzie z przepisami i jest to zapisane w Pord.
    >
    > Skoro przepis *NIE* uzależnia skuteczności znaku od zgodności z prawem
    > jego ustawienia (a NIE uzależnia), to moje założenia sobie mogę...

    Nie uważam, żeby dodatkowo był wymagany zapis uzależniający przepis od
    zgodności z prawem, ponieważ znaki oraz sposób ich umieszczenia definiuje
    prawo, a więc domyślnie są zgodne z prawem, chyba że to prywatna tabliczka
    na prywatnym terenie.


    >> Zatem w
    >> miejscu gdzie może obowiązywać i tym samym obowiązuje. Przecież po to są
    >> znaki...tak powinno być, zdaje się.
    >
    > Dobrze ująłeś: powinno :)
    > Ale w przypadku kiedy jest inaczej niż powinno, zaczyna się kołomyja
    > z określaniem który przepis jest "ważniejszy".
    > A tak się składa, że regulacja o drodze wewnętrznej jest w ustawie,
    > zaś definicja znaku - w rozporządzeniu.
    > I jest taka formułka łacińska... ;)

    No ja tu żadnych sprzeczności nie widzę, żeby oceniać ważność.
    Rozporządzenie uzupełnia ustawę i tyle. Ale zgadzam się, że sprawca w celu
    uniknięcia odpowiedzialności może wymyślać różne linie obrony, a młodzi
    sędziowie czerpiący doświadczenie życiowe z Cartoon Network mogą się z tym
    zgodzić ;-))

    Pzdr.
    --
    Gray


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1