Użytkownik "Robert Matuszewski" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1702.00000110.44a11374@newsgate.onet.pl...

> O co chodzi, mam napisac ze sie zgadzam na umorzenie? Przeciez to ja
> jestem
> pozwany i to chyba naturalne? Dodatkowo jest napisane, ze jesli nie
> napisze
> takiej zgody w ciagu 14 dni to oni ja uznaja.

Nie jest oczywiste, bo jeśli zgodzisz się na umorzenie, a
"wierzycielowi" za pół roku znów coś odbije, albo sprzeda swój dług, to
znowu on, lub ktoś inny może Cię podać do sądu.
>
> Czy takie praktyki sa normalnie stosowane w sadach? Przeciez jesli jestem
> pozwanym to normalne, ze chce uniknac rozpraw nawet jesli mam pewnosc co
> do
> swoich racji. Moze to ja cos zle zrozumialem?

Odpisz, że zgadzasz się na umorzenie, jeśli wierzyciel złoży
oświadczenie, że zrzeka się wszelkich możliwych roszczeń z tytułu tej umowy.
To jest najbezpieczniejsze wyjście. A na umorzeniu może mu zależeć z tego
powodu, że widocznie zdał sobie sprawę, że przegra. A jeśli dojdzie do
rozprawy, będzie zmuszony uzupełnić w sądzie wpis do 10% sumy sporu.