Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@m...www.pl> pisze:

> Dnia Thu, 09 Apr 2009 22:27:39 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Może to były wiatrówki? ;)
>
> Agenci (pracownicy) ochrony z wiatrówkami ????
> To byłaby duża lekkomyślność.
>
> Tak czy owak zdaje się przedmiotów przypominających kształtem broń nie
> należy nosić na wierzchu, a na terenie Niemiec nawet nie wolno.
> Nieprawidłowość taka może sprowokować różne dziwne niepotrzebne sytuacje.
> Polska nie jest krajem, gdzie posiadanie broni jest aż tak powszechne.
>
> W policji, czy innych służbach mundurowych, drobne niedociągnięcia są
> wewnętrznie roztrząsane, dowódcy bez skrupułów zdecydowanie zwalczają (lub
> próbują) głupotę i lekkomyślność. Zresztą policjant zanim wyjdzie na ulicę
> to kilka miesięcy szkoli się, wkładają mu do głowy różne wzorce jak się
> zachować w określonej sytuacji, a postępowania za przekroczenie uprawnień
> są codziennością.
>
> W prywatnej firmie, tak jak w opisanym tu wątku, tego nie ma. Często liczy
> się tylko zysk dla firmy, ochroniarzowi powiedzą krótko co i jak i w teren.
> Taki nie myśli, że tego czy tamtego po prostu mu nie wolno.

Parę "wypadków z bronią" i *DUŻYCH* odszkodowań z cofnięciem licencji
*firmie* może *łatwo* sprawić walnięcie stawek ubezpieczeniowych na
takich poziomie że zmieni się to *szybko*.

Litera prawa zmienia się siłą rzeczy dość powoli. Warto wiec wbudowywać
w nie "z lekka pozaprawne" mechanizmy typu "obowiązkowe ubezpieczenie"
od odpowiedzialności cywilnej (na nie dłużej niż 3 lata) które powodują
znacznie szybsze "uczenie się na błędach innych".

--
Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : A...@g...com
Gdy wielbłąd bardzo ryczy, dodaj mu ciężaru.
-- Przysłowie arabskie (pl.wikiquote.org)