eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUtrzymanie syna › Re: Utrzymanie syna
  • Data: 2008-12-02 15:28:06
    Temat: Re: Utrzymanie syna
    Od: w...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 1 Gru, 10:39, "Majka" <m...@y...com> wrote:

    > Ciężko mi o tym pisać, ale mam strasznie leniwego i krnąbrnego syna. I w
    > związku z nim mam pytanie. Chodził do liceum, ale już pierwszy rok zawalił i
    > nie zdał. Zmienił na inne. W tym drugim pierwszą klasę jakoś z oporami, ale
    > zdał, a w drugiej od samego początku są problemy. Ma mnóstwo nieobecności (a

    Witaj,

    Sam byłem takim darmozjadem i wiem jak to wygląda :)
    Co prawda maturę udało mi się zdobyć, ale z przedmiotów zawodowych
    (technikum) mam same mierne. Nie pracuje w branży i skończyłem studia
    pierwszego stopnia w wieku 29 lat, sam sobie za nie płacąc. Moja
    siostra natomiast mature zrobiła w wieku 35 lat i teraz kończy studia.
    Szczerze mówiąc jak sobie wspominam tamte czasy, to sam nie wiem
    dlaczego było tak a nie inaczej, natomiast jak sobie pomyślę o ile
    wcześniej mogłem osiągnąć to co mam (robię obecnie MBA). Nie byłem
    bity, jakąś kase dostawałem, mogłem wracać w soboty po północy przed
    18tką itp. Niby wszystko normalnie. Teraz patrzę na to z perspektywy
    czasu i mam szersze pojęcie dlaczego tak było. To właśnie złudna
    dbałość mojego ojca o to żebyśmy nie zostali nikim, trochę braku
    szacunku, brak zainteresowania tym co mnie interesuje, brak chęci
    zrozumienia kim jestem, oraz proste zabijanie inicjatywy w codziennych
    sprawach......bardzo ważne w okresie dojrzewania niby proste rzeczy.
    Po tym jak sobie moi rodzice odpuścili, ze dwa lata pracowałem jako
    fizyczny i w końcu powoli sam zacząłem sięgać po ważne w życiu
    rzeczy, co kosztowało bardzo dużo wysiłku bo byłem super leniwy (nie
    fizycznie, intelektualnie). Wasz Syn właśnie może mieć takie problemy,
    brak zapału i inicjatywy.

    Moja rada to postarać się zrozumieć, porozmawiać nieofensywnie, jego
    problem jest problemem Was wszystkich, za który Wy odpowiadacie. Niech
    oleje szkołe, oleje studia, popracuje na zmywaku, w Macu, na stacji, w
    markecie i powoli zacznie widzieć że sam decyduje o swoim losie i ma
    pełen wpływ na to kim jest. A nie liczy się wykształcenie tylko jakim
    się jest człowiekiem.

    Ja wiem, że jakie by nie było moje dziecko, zawsze zapewnię mu
    schronienie i wyżywienie, nawet jak będzie miał 50 lat, winiąc siebie
    za taki stan rzeczy. Jednocześnie, nie możecie się obwiniać -
    wychowanie dziecka to jest bardzo trudna i złożona sprawa. Wiem bo mam
    dziecko, chociaż jeszcze w przedszkolnym wieku.

    Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1