eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUstępowanie pierwszeństwa na skrzyżowaniu › Re: Ustępowanie pierwszeństwa na skrzyżowaniu
  • Data: 2007-09-28 13:51:55
    Temat: Re: Ustępowanie pierwszeństwa na skrzyżowaniu
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Liwiusz pisze:

    >> Wjeżdżasz na środek skrzyżowania, przepuszczasz samochody jadące z
    >> przeciwka a w tzw. międzyczasie zmienia się światło i samochody jadące
    >> drogą poprzeczną nie wykazują się kulturą jazdy tylko zablokowują cię
    >> na środku nie umożliwiając opuszczenia skrzyżowania (bo nie mają takiego
    >
    > Przy skręcie w lewo i konieczności przepuszczenia pojazdów z
    > naprzeciwka mimo wszystko można wjechać na skrzyżowanie, ponieważ:

    Niestety nie wolno.

    Rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych:
    § 95. 2. Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli
    [...] ze względu na warunki ruchu na skrzyżowaniu lub za nim opuszczenie
    skrzyżowania nie byłoby możliwe przed zakończeniem nadawania sygnału
    zielonego

    Dość jasno z tego wynika że normalny sposób pokonywania takich
    skrzyżowań, czyli czekanie na środku skrzyżowania, aż ci z przeciwka
    zatrzymają się na czerwonym i zjazd w lewo ze skrzyżowania, nim dla
    przecznicy zapali się zielone, jest niezgodny z prawem.

    Ot taki kolejny babol w naszym genialnym prawie drogowym. Praktycznie
    oznacza to zakaz skrętu w lewo na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną
    jeżeli "warunki ruchu" są takie że z przeciwka jadą jakieś samochody.

    >> obowiązku). Przyjmiesz mandat za wjazd na skrzyżowanie bez możliwości
    >> jego opuszczenia?
    >
    > Nie, IMHO sąd nie podzieliłby tak dosłownego rozumienia tego przepisu.

    Pozostaje na to liczyć, bo Przepisy skonstruowane są niemądrze i w
    sposób nieprzystający do rzeczywistości.
    Dobre prawo nie powinno pozostawiać wątpliwości co do zachowania się w
    takich sytuacjach i jasno wskazywać co kto ma robić.

    Natomiast nasze prawo drogowe to bubel który każe się wielu rzeczy
    domyślać, zastanawiać "co na to powie policjant, a co sędzia", i
    wszędzie tylko po trzykroć "szczególna ostrożność" która nikomu nie
    pomaga, a znakomicie utrudnia zrozumienie szeregowemu kierowcy tych
    przepisów.

    Brakuje przepisów na pewne przypadki szczególne, gdzie zastosowanie
    przepisów ogólnych albo nie rozwiązuje sprawy, albo prowadzi do wniosków
    sprzecznych z intuicją i praktyką.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1