eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoStrzelanie na strzelnicy - zezwolenie? › Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
  • Data: 2010-06-08 15:35:01
    Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:hull40$22m$1@inews.gazeta.pl Robert Tomasik
    <r...@g...pl> pisze:

    >>>> Albo myśliwskie (uprawiają zabójcy), albo sportowe (uprawiają
    >>>> sportowcy).
    >>> Nie masz racji. Istnieją konkurencje sportowe myśliwskie.
    >> To kwestia podejścia do semantyki. Biorąc pod uwagę definicję słownikową
    >> myślistwa (łowiectwa) ze sportem nie ma ono nic wspólnego. Choć może ja
    >> przejawiam w tej materii jeszcze dalej idącą ortodoksję.
    > Dlatego też wprowadzono te konkurencje sportowe.
    Tu własnie kryje się kwestia semantyki. Nie wystarczy czegoś jakoś nazwać,
    aby się takim stało.
    Strzelanie do sylwetek/podobizn istot żywych nie jest wg mnie sportem i z
    ideą sportu fundamentalnie się kłóci, choćby ktoś to tak nazywał.

    >> Skoro to takie niewinne, to czemu by nie poczynić konkurencji strzelania
    >> do sylwetki biegnącego Murzyna lub przemykającego się Żyda?
    > Do "Murzyna" strzelałem, choć nazywa się to w slangu Francuzem, od
    > twórców tej tarczy. Nie wiem czym miałby się charakteryzować Żyd, ale
    > jeśli to mają być pejsy, to nie stoi nic na przeszkodzie, by domalować
    > Francuzowi. tylko po co?
    A po co do zająca?

    >> Czyżby taki sport był niedobry?
    > Ależ istnieje.
    Są ludzie, którzy walą z wiatrówek do wydrukowanych zdjęć swoich szefów.
    Ale po pierwsze primo - robią to prywatnie, a po drugie primo - to nie
    sport. tylko autoterapia.

    >> Są też i tacy którzy bezwzględnie przeciwni są przemocy w grach video,
    >> choć to przecież już zupełny unreal (nomen omen).
    >> Tak sobie tylko dywaguję...
    > Ale w Wojsku czy Policji musisz ludzi przygotować na strzelanie do
    > człowieka. Oczywiście to ostateczność, ale miałem już okazję widzieć,
    > jak w szoku przy realnym strzelaniu cuda się działy. Łącznie z
    > rozłozeniem broni jak do czyszczenia zamiast przeładowaniem. Pierwszy
    > raz się pamięta na całe życie.
    Realistyczne gry video zawierające "efektowne" (nawet "nadefektowne")
    headshoty, killquesty itp. mają swoje źródło w programach przeznaczonych do
    odczłowieczających szkoleń zwyrodnialców. Właśnie dla osłabienia
    poźniejszego "pierwszego wrażenia" tego, co uczynią. Takie, wiesz -
    symulatory rozprysku czaszki...

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1