eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoStarsza osoba i mieszkanie wnuczki. › Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
  • Data: 2009-07-23 00:40:17
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: uosiu <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Kroelewicz napisał:
    > uosiu <a...@o...pl> napisał(a):
    >
    >> Notariusz OK, tylko, który? Na 100% obecnie działający w tym mieście nie
    >> miał nic wspólnego tamtym aktem notarialnym.
    > To co, my mamy wiedzieć? :) Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że
    > dla większości ludzi (nieprowadzących działalności gospodarczej) wizyty u
    > notariusza są głęboko wyryte w pamięci. Może babcia sobie przypomni, jeśli
    > nie u kogo, to gdzie była. Jeśli notariusz już nie żyje (nie pracuje) to
    > repretytoria z jego kancelarii dalej przecież istnieją...
    > Jeśli sobie nie przypomni, zostaje sąd. Sąd nie gryzie, ba, czasami nawet
    > sekretariaty udzielają nieoficjalnej pomocy prawnej (ale nie oczekuj tego).
    Babcia ma już swoje lata i niewiele pamięta.
    Z tego co opowiada wynika, że rodzina zaprowadziła ją do Urzędu Miasta
    tam był jakiś notariusz, babcia coś podpisała, podpisała wnuczka,
    popisał się notariusz i ktoś z Urzędu i więcej już żadnych papierów na
    oczy nie widziała.
    Ja po sądach raczej za nią nie będę biegał, bo ani sprawa mnie wprost
    nie dotyczy, ani z nie chce z siebie robić błazna, jeżeli wszystko o
    czym mówi ta kobieta to tylko konfabulacje.


    >> Babcia ma bardzo duży żal do wnuczki(generalnie nie utrzymują
    >> kontaktów), że dała się kilka lat wcześniej namówić na takie
    >> rozwiązanie. Twierdzi, że wnuczka miała się nią opiekować na starość, a
    >> wygląda na to, że tylko czeka aż babcia umrze i chce opchnąć mieszkanie.
    > A czego Ty chcesz ,tzn. w jakim charakterze występujesz i co chciałbyś
    > osiągnąć? Użytkownicy usenetu nie utulą Twojej sąsiadki-babci..
    To nie jest moja sąsiadka, tylko kuzynka mojej już nieżyjącej babci,
    dosyć daleka rodzina, ale tak się składa, że mieszkamy w jednym mieście
    blisko siebie, reszta jej bliższej rodziny mieszka dosyć daleko i się
    nie odwiedzają.
    A chcę się tylko dowiedzieć, czy pod warunkiem, że babcia mówi prawdę,
    iż jej własna wnuczka miała się nią opiekować na starość w zamian za
    mieszkanie a nie wywiązywanie się z tej umowy, można w jakiś prosty i
    tani sposób odkręcić taki akt notarialny.
    Babcia wychodzi na to, że chciałaby wnuczce trochę utrzeć nosa bo czuje
    się oszukana i zdaje sobie sprawę, że ta druga tylko czeka aż będzie
    mogła swobodnie mieszkanie sprzedać.
    Nie liczę na żaden spadek, ani że ja dostanę to mieszkanie zamiast tej
    wnuczki, ale jeżeli wszystko to jest prawdą to w/g mnie tak się z własną
    babcią nie postępuje. My swoją się opiekowaliśmy i to bez żadnych
    gratisów w postaci mieszkania, samochodu, czy czegokolwiek.

    > Jeśli chcesz, żeby babcia żyła w zupełnym spokoju, to lepiej nie ruszaj
    > tematu. Akt notarialny mógł być tak sporządzony, że babcia praw do lokalu nie
    > ma żadnych, a przebywa w nim, bo to nie przeszkadza wnuczce. Gdy wnuczka
    > dowie się, że coś się dzieje w temacie, może chcieć pozbyć się kłopotu (np.
    > sprzedać mieszkanie z lokatorem). Pewnie, że istnieje wtedy możliwość
    > sądowego dochodzenia praw, ale to długotrwałe.
    Sęk w tym, że babcia spokoju nie ma, rachunki za utrzymanie mieszkania
    przychodzą, co prawda na nazwisko wnuczki, ale babcia sukcesywnie je
    opłaca, lecz pieniędzy czasami nie starcza, wszystko wokół drożeje, a
    emerytura nie wzrasta.
    Sama jedna mieszka na 3 pokojach i ponad 60m2, wyprowadzić się nie ma
    gdzie, zamienić na mniejsze też nie może.
    Ja wspomnianego aktu na oczy nie widziałem, babcia jedynie twierdzi, że
    ma prawo do swojej śmierci mieszkać w tym mieszkaniu, lub jeżeli wnuczka
    sprzeda je wcześniej to musi jakieś lokum babci zapewnić. Takie coś
    podobno obiecała babci rodzina, która lobbowała babcie i zostało do aktu
    wpisane.
    Jestem nawet skłonny w to uwierzyć, bo wnuczce babci, też się nie
    przelewa i ma jakieś kłopoty finansowe, podejrzewam, że gdyby tylko
    mogła to by mieszkanie już dawno opchnęła. Podobne mieszkania w okolicy
    chodzą po 160 do 200 tys. zł.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1