eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSkradziona licencja › Re: Skradziona licencja
  • Data: 2007-04-28 22:26:23
    Temat: Re: Skradziona licencja
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> writes:

    [...]

    >>> A kto powiedział, że licencje (szczególnie Microsoftu) są zgodne
    >>> z prawem a ich zapisy zobowiązujące ? :)
    >>
    >> Ja na przykład. Jeśli nie z polskim, to co najmniej z amerykańskim
    >> :)
    >
    > Ale zgodność z amerykańskim prawem dotyczy używania ich w hAmeryce!

    Co w takim razie z licencjami na oprogramowanie, w których treści
    zawarto zapis o tym, że wszelkie nie uregulowane przez licencję
    kwestie prawne co do użytkowania objętego przez licencję
    oprogramowania są rozstrzygane na gruncie prawa -- dajmy na to --
    stanu Kalifornia, USA?

    > Ba, nie można wykluczyć że władze USA mogą mieć jakieś pretensje
    > do kogoś kto "gdzieś w świecie" robi to inaczej niż one by chciały.

    Istnieją porozumienia międzynarodowe.

    > Zastrzegam że IMHO nie ma mowy o takim przypadku, wymieniam tak
    > dla porządku :)
    > Ale tak czy siak, to nie znaczy że *amerykańskie* przepisy
    > obowiazują *w Polsce*. Nazywa się toto "suwerenność" (państwa)
    > i może być ograniczone tylko umową międzynarodową.

    Ja rozumiem suwerenność państwa jeśli chodzi o handel narkotykami,
    operacje wojskowe etc. Ale -- z drugiej strony -- jeśli chodzi
    o prawo autorskie, to kwestia suwerenności państwa niebezpiecznie
    ociera się o szpiegostwo przemysłowe i podkradanie nowoczesnych
    technologii, a o takie rzeczy chyba nie chcielibyśmy być oskarżani.

    >>> Ustawa o prawie autorskim (tam są te wszystkie sprawy wyjaśnione).
    > [...]
    >>> Tych 3 praw żadna umowa licencyjna Cię pozwabić nie może (patrz
    >>> niżej dlaczego).
    >>>
    >>> Przeczytaj 3 razy punkt 1.
    >>>
    >>> P.S. jakiekolwiek zapisy w umowie licencyjnej niezgodne z aktem
    >>> prawnym wyższego rzędu (a wyżej od ustawy nie można) są NIEWAŻNE.
    >>
    >> Całkiem możliwe, tylko że ja tej licencji nie nabyłem w Polsce,
    >> więc pod polskie prawo ona nie podlega.
    >
    > Jak NIE?

    Umowa licencyjna została zawarta poza granicami Polski, w innym
    ustawodawstwie.

    > Wg Twojej tezy, miałbyś prawo przywieźć np. z USA broń a z Holandi
    > (lekkie) narkotyki, bo przecież "nie nabyłeś w Polsce więc pod
    > polskie prawo nie podlega" :>

    Moim zdaniem umowa nabycia lekkich narkotyków w Holandii byłaby ważna
    i honorowana również w Polsce. Fakt posiadania to już inna sprawa.
    Podobnie z umową nabycia broni w kraju, w którym prawo na to zezwala.

    Nawiasem mówiąc, to podobno aby kupić marihuanę w Holandii, trzeba się
    teraz wylegitymować holenderskim obywatelstwem.

    > Na pewno podtrzymasz swoją tezę? :)

    Nie rozumiem, o jaką tezę chodzi.

    > A konkretnie, to rzeczona ustawa zawiera pewne zapisy *wprost*
    > regulujące obowiązki prawne dotyczące PA praw i utworów nabytych
    > poza granicami .pl:
    > http://www.vagla.pl/autorskie.htm
    > +++
    > Art. 5.
    > Przepisy ustawy stosuje się do utworów:
    > [...] lub
    > 11) których twórca jest obywatelem państwa członkowskiego Unii
    > Europejskiej lub państw członkowskich Europejskiego Porozumienia
    > o Wolnym Handlu (EFTA) - stron umowy o Europejskim Obszarze
    > Gospodarczym, lub
    > [...]
    > 4) które sš chronione na podstawie umów międzynarodowych,
    > w zakresie, w jakim ich ochrona wynika z tych umów.
    > ---
    >
    > Wychodzi, że jeśli istnieją "inne przypadki" (nabycia poza
    > granicami) to utwory takie nie są chronione (w .pl) *wcale*!

    My chyba myślimy różnymi kategoriami. Ja piszę o zawarciu umowy
    licencyjnej, a Pan o nabyciu towaru.

    >>> Czyli wszelkie dyrdymały o tym, że programu X nie można
    >>> dekompilować to zwykły chwyt w dodatku bez żadnego pokrycia.
    >>
    >> To, co Pan powyżej napisał na temat dekompilowania programu,
    >> to moim zdaniem nieprawda. Inżynieria odwrotna jest niezgodna
    >> z prawem.
    >
    > Zgoda.
    >
    > Ale zdaje się wystarczą dwa warunki:
    > - potrzebne informacje nie są "łatwo dostępne"
    > - można wskazać istnienie "potrzeby dostosowania programu"
    > ...żeby już stała się z owym prawem zgodna.
    > Pasuje? - no to wszystkie "haki" np. Micforosftu, który stosował
    > nieudokumentowane wywołania z programów Office do systemu, były
    > bardzo dobrą "podkładką" dla chętnych.
    > I tak zupełnie bezpodstawnie podejrzewam, że całkiem sporo
    > programów które nie podpadają pod "jawny kod" spełnia powyższe
    > warunki.

    Sam jestem zwolennikiem oprogramowania swobodnego (free software).

    --
    http://www.piotr.dembiński.prv.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1