eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
  • Data: 2024-08-08 22:35:00
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 08.08.2024 o 22:06, Shrek pisze:

    >>>> Ale to jest Twoje stanowisko, że polanie wodą oznacza przynależność
    >>>> do Kościoła.
    >>> Nie - to stanowisko kościoła. Naprawdę, naprawdę:P
    >> A Kościół już o tym wie?
    > czymaj:
    > https://www.ekai.pl/kanonista-wyjasnia-roznice-miedz
    y-apostazja-a-
    > wystapieniem-z-kosciola/

    Czytałeś to w ogóle? Próbowałeś choćby pobieżnie zrozumieć? Jak
    wyjaśnisz mi, że z jednej strony twierdzisz, że z tego tekstu wynika, że
    nie można wystąpić z Kościoła, a ja tam na samym początku czytam, że
    jest coś takiego, jak "Dekret ogólny Konferencji Episkopatu Polski z 7
    października 2015 r., który określa procedurę odstąpienia od wspólnoty.
    Podobno nosi tytuł: ,,W sprawie wystąpień z Kościoła oraz powrotu do
    wspólnoty Kościoła".

    Czyli oni normują coś, co jest niemożliwe? Czy to możliwe, tylko Shrek
    chce twierdzić, że niemożliwe i walczyć z tym brakiem możliwości?

    Dalej - w tym przez Ciebie znalezionym materiale - czytam, że
    obowiązkiem duszpasterza jest przeprowadzenie rozmowy z takim
    człowiekiem, by rozeznać, jakie są przyczyny jego odejścia, a następnie
    podjęcie starań - z miłością i roztropnością, nie z agresją i niechęcią
    - by zachęcić go do porzucenia tego zamiaru. Ale jeśli te starania nie
    odniosą skutku, trzeba przyjąć jego oświadczenie woli i nadać mu dalszy
    bieg kanoniczno-proceduralny. Nie chce mi się badać, jak ta procedura
    wygląda, ale najwyraźniej jest możliwa.

    Z tym, że - co już wiele razy podkreślałem - wymaga podejmowania jakiś
    działań przez osobę, która jak rozumiem nie jest zainteresowana
    łącznością z Kościołem. To po co ma to robić? Pewnie większość ludzi
    dochodzi do wniosku, że nie są zainteresowani braniem udziału w Kościele
    i tyle. A czy Kościół to dostrzega, czy się tym martwi? Sądzę, że nie
    dostrzega problemu w takim pojedynczym człowieku. Problemem jest, że
    ludzie ogólnie przestają uczestniczyć w mszach, przestają wysyłać dzieci
    na religie, przestają łożyć na kościoły.

    Mnie się wydaje, że te osoby, które strasznie chcą się "wypisać", to
    jest coś takiego jak próba zwrócenia na siebie uwagi przez samobójcę.
    Jak ktoś chce odejść z Kościoła to odchodzi i tyle. Przecież nikt teraz
    nie biega za ludźmi ujętymi w księgach kościelnych i nie przykłada im do
    głowy pistoletu celem przymuszenia do wzięcia udziału w mszy świętej.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1