eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoReklamacja studiow › Re: Reklamacja studiow
  • Data: 2006-10-30 07:41:20
    Temat: Re: Reklamacja studiow
    Od: "petarda" <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Marcin Krzemiński" <radca@BEZ_TEGOradca.krakow.pl> napisał w
    wiadomości news:181f8$45451cfb$57cf7bb1$30804@news.chello.pl...
    >
    >> 1. Pogadać z wykładowcą, że grupa nie jest zainteresowana tematem nie na
    >> temat.
    >> 2. Pogadać z dziekanem, że że grupa nie jest zainteresowana tematem nie
    >> na temat co by pogadał z wykładowcą.
    >> 3. Złozyć formalną skargę u dziekana, że wykładowca się opieprza.
    >> Wystarczy średnio duża liczba podpisów.
    >> 4. Złożyć formalne pismo u dziekana, że wykład się nie odbył tylko
    >> wykładowca opowiadał pierdoły i w związku tym grupa prosi o wyznaczenie
    >> innego terminu wykładu. Dobrze by było, gdyby podpisała się większość
    >> grupy. Dobrze jest mieć wykład nagrany jako dowód, co akurat chyba nie
    >> jest trudne.
    >>(...)
    > .... i uciekać gdzie pieprz rośnie, bo pieniędzy nie zwrócą a zaliczenia z
    > tego przedmiotu Pani nie dostanie :)
    >
    > Marcin.
    >

    pieniędzy raczej nie zwrócą, ale z zaliczeniem raczej nie powinno być
    problemów (chyba, że treść wykładu przez cały semestr byłaby wtórna do tego,
    o czym pisze Ania ;)).

    Na mojej uczelni (jeden z wydziałów UW) w zeszłym tygodniu był podobny
    przypadek - do dziekana zostało złożone podanie, w którym skrytykowano
    zachowanie jednego wykładowcy na zajęciach. Sprawa dotyczyła tego, że facet
    ma zbyt sprośne żarty i wygłasza seksistowskie teksty. Parę semestrów temu
    chodziłam na te zajęcia i mogę się zgodzić, że dla niektóych osób mogą być
    one zbyt kontrowersyjne (chociaż ja nie napisałabym takiego podania, uważam
    to za kwestię poczucia humoru - pod względem merytorycznym zajęcia były w
    porządku). Pismo skierowane do dziekana zostało napisane przez jedną osobę
    i - mimo wcześniejszych deklaracji grupy - podpisał się pod nim tylko autor.
    I dowiedziałam się rzeczy następujących: złożenie pisemnej
    skargi/prośby/zażalenia itd. do dziekana to w takiej sprawie najlepsze
    wyjście. Pismo trafia do dziekana oraz prodziekana d/s studenckich. Odbywa
    się rozmowa z wykładowcą, zostaje mu przedstawiona jego treść, ale
    anonimowo. Nie ma mowy o mściwości wykładowcy względem tych, którzy się
    podpisali, bo ich nazwiska nie są mu znane. Podanie traktowane jest jako
    ostrzeżenie i - w zależności od sytuacji - różne kroki są podejmowane.
    No i wiadomo - im więcej osób podpisze się pod podaniem, tym lepiej - raz,
    że oznacza to, że sprawa jest problematyczna dla dużej grupy ludzi, dwa - w
    razie ewentualnych przecieków nazwisk nie ma tylko pojedynczych winnych.

    pozdrawiam,
    Anka


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1