eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoReklamacja/odstąpienie od umowyRe: Reklamacja/odstąpienie od umowy
  • Data: 2007-10-10 13:20:01
    Temat: Re: Reklamacja/odstąpienie od umowy
    Od: a.i. <n...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 10.10.2007 PlaMa <m...@w...pl> napisał/a:
    >> 3. Przedsiębiorca jest obowiązany do potwierdzenia konsumentowi na
    >> piśmie informacji, o których mowa w ust. 1, najpóźniej w momencie
    >> rozpoczęcia spełniania świadczenia."
    >
    > rozumiem, że czegoś nie dotrzymali z tego? Sorry ale napisałeś długiego
    > posta tam na początku i może mnie coś ominęło.

    Dobrze rozumiesz - nie potwierdzili na piśmie.

    > W sumie nie widzę problemu. Ja bym odsyłał. Wyślij poleconym za
    > potwierdzeniem odbioru, że rezygnujesz na podstawie takiej i takiej i
    > żądasz zwrotu całości kwoty i paczką to co Ci przysłali. minus tego
    > rozwiązania to to, że ponosisz koszta przesyłki.

    I to jest właśnie problem, i to problem wielki i ciężki jak paczka,
    którą musiałbym im wysłać. Licząc ostrożnie, to przy 60 kg wagi takie DPD
    zrobi mnie na dwie stówy. Dodaj do tego 150zł, jakie wyłożyłem na
    wysyłkę w moją stronę i już jestem do tyłu prawie połowę wartości towaru.

    Nie wiem, może udałoby mi się to obejść wykazując, że tak naprawdę nigdy
    _zamówionej_ przesyłki nie otrzymałem. Skoro tak, to do gry wchodzi:
    "Art. 15. Spełnienie świadczenia niezamówionego przez konsumenta
    następuje na ryzyko przedsiębiorcy i nie nakłada na konsumenta
    żadnych zobowiązań."
    Przyjmując ten tok rozumowania, okaże się, że właściwego świadczenia nie
    spełnili w umówionym czasie. Mogę zatem odstąpić od umowy, ściągnąć
    pieniądze i jeszcze dochodzić roszczeń z tytułu niewykonania
    zoobowiązania (Art. 494 k.c.).
    Ale jak widzisz, to tylko interpretacja i to idąca dość daleko.

    > Dokładnie. Ja bym poszedł tym tropem. Podali państwo dokładny opis
    > towaru, co potwierdzały zdjęcia na Waszej stronie itp., dlatego żądam
    > doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową. I to standardowo
    > poleconym z potwierdzeniem odbioru, a paczką na ich koszt sprzęt. Jak ie
    > odbiorą to sąd :) Przynajmniej ja bym tak zrobił, ale prawnikiem nie
    > jestem, więc spytaj się mądrzejszych ode mnie :)

    OK, tutaj jest już trochę lepiej. Nie ulega wątpliwości, że te dwie
    stówy zwrócić muszą. Ale są też nagatywne strony postępowania w tym
    "trybie". Przede wszystkim nie powołam się na Art. 496 k.c., bo złożenie
    reklamacji nie jest odstąpieniem. Muszę zatem natychmiast wysłać im
    sprzęt, co wynika także z natury samej reklamacji.
    Oni tymczasem uznają mój wniosek za bezzasadny i, owszem, odeślą paczkę,
    ale za opłatą. 500 PLN będzie zamrożone, a ja stanę przed koniecznością
    założenia sprawy cywilnej w oddalonym o kilkaset kilometrów sądzie, która
    będzie się ciągnąć i ciągnąć. Jeśli nawet ją wygram, to pieniędzy mogę
    i tak nie odzyskać, bo nie wiadomo, jaki mają majątek i co jeszcze przez
    ten czas wywiną.

    Sorry, ale nie podoba mi się ta perspektywa. Jeśli już miałbym się
    z nimi sądzić, to na drodze postępowania adhezyjnego, wiercąc także dziurę
    w brzuchu prokuratorze/sądowi o warunkowe umorzenie/warunkowe skazanie
    w postępowaniu karnym i ustanowienie warunku w postaci naprawienia szkody.

    > Jak to czepiają się?

    Czepią się tego, że ustęp ten nakazuje im jedynie pokrycie kosztów
    wymiany i naprawy. Spróbują tak zaoszczędzić 150 PLN, jakie już wydałem
    na transport paczki od nich do mnie.
    Wcześniej pisałem, że być może mógłbym dochodzić ich zwrotu na podstawie
    Art. 471/472 k.c., ale to wszystko nie jest tak jasno i precyzyjnie
    określone, żeby taki sprzedawca jak mój uznał swoją porażkę.
    Po prostu gdy przytoczysz przepis Art. 566 k.c., kontrahentowi rura
    mięknie. Gość czuje się zmiażdżony, bo uświadamia sobie, że w sądzie nie ma
    jakichkolwiek szans.

    Toteż jedyne, co chyba mogę zrobić, by skutecznie ściągnąć kasę, to
    zapowiedzieć poinformowanie prokuratury. Ale czy mam ku temu mocne
    podstawy?

    Pozdrawiam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1