-
1. Data: 2007-05-08 11:10:46
Temat: Re: Reklama w kinie
Od: Jacek Wojnarowski <j...@g...com>
On 8 Maj, 12:57, "Grzesiex" <x...@x...pl> wrote:
> > - czy w związku z 'przymusowym' oglądaniem reklam, a nie seansu, mogę żądać
> > zadość-uczynienia od kina?
>
> Może nie zadoś uczynienie ale spróbuj oddać bilet w trakcie trwania reklam
powołując się na
> niezgodność towaru z umową, miał być film a są reklamy. Tylko czy chce ci się
rezygnować z seansu
> skoro już się na niego wybrałeś? Pewnie nie i nie tylko tobie, wszyscy jakoś łykają
te reklamy i
> dlatego je puszczają.
I pewnie dlatego nadal są one puszczane. Tylko chciałbym jakiś numer
im wyciąć, ale pod koniec seansu.
-
2. Data: 2007-05-08 11:23:21
Temat: Re: Reklama w kinie
Od: "Grzesiex" <x...@x...pl>
> Tylko chciałbym jakiś numer im wyciąć, ale pod koniec seansu.
No wiesz chciałbyś zjeść ciastko i mieć ciastko, bo skoro zostajesz na seansie do
końca to jednak
widziałeś film i trudno tu mówić że kino się nie wywiązało z umowy przedmiotem której
był seans
filmowy, reklamy puścili ci gratis ;) . Jedyny sens to jest wyjść po kilku minutach
reklam i
zarządać zwrotu za bilet bo to nie ten film na który go kupiłeś.
Grzesiex
-
3. Data: 2007-05-08 19:50:15
Temat: Re: Reklama w kinie
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Tue, 8 May 2007 13:23:21 +0200, Grzesiex napisał(a):
>> Tylko chciałbym jakiś numer im wyciąć, ale pod koniec seansu.
>
> No wiesz chciałbyś zjeść ciastko i mieć ciastko,
Jestem umowiony na wazne spotkanie biznesowe na 18.00, mam chwile wolnego
wiec ide na 16 na film. Wg informacji film trwa 90 min, wiec zostaje mi 30
min na dojscie spacerkiem na miejsce spotkania. Niestety film zaczyna sie o
16.30, wiec zeby nie spoznic sie na spotkanie, musze wyjsc jakies pol
godziny przed koncem. Co Ty na to?
--
And I will strike down upon thee with great vengeance and furious anger
those who would attempt to poison and destroy my brothers. And you will
know my name is the Lord when I lay my vengeance upon thee.
-
4. Data: 2007-05-09 06:39:03
Temat: Re: Reklama w kinie
Od: "Grzesiex" <x...@x...pl>
> Jestem umowiony na wazne spotkanie biznesowe na 18.00, mam chwile wolnego
> wiec ide na 16 na film. Wg informacji film trwa 90 min, wiec zostaje mi 30
> min na dojscie spacerkiem na miejsce spotkania. Niestety film zaczyna sie o
> 16.30, wiec zeby nie spoznic sie na spotkanie, musze wyjsc jakies pol
> godziny przed koncem. Co Ty na to?
Że z ciebie dupa nie biznesmen ;) troochę kiepski argument.
Grzesiex
-
5. Data: 2007-05-09 18:45:21
Temat: Re: Reklama w kinie
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Wed, 9 May 2007 08:39:03 +0200, Grzesiex napisał(a):
> Że z ciebie dupa nie biznesmen ;)
Radze sobie ;)
> troochę kiepski argument.
Ale jak najbardziej realny, jak czlowiek ma chwile wolnego, to sobie stara
ja zapelnic jakos, czy to wizyta w kinie, czy spacerkiem, czy posiedzeniem
w kawiarni
--
marcin
-
6. Data: 2007-05-10 05:31:55
Temat: Re: Reklama w kinie
Od: "Grzesiex" <x...@x...pl>
> Ale jak najbardziej realny, jak czlowiek ma chwile wolnego, to sobie stara
> ja zapelnic jakos, czy to wizyta w kinie, czy spacerkiem, czy posiedzeniem
> w kawiarni
Wiesz ja cie rozumiem, nie też wkurzają reklamy na seansach filmowych bo płacę za
film a nie za pół
godziny ddatkowych reklam, chodzi mi to że argument z biznesowym spotkaniem jest
troche bez sensu
bo każdy już dziś wie że przed seansem puszczają reklamy i zawsze seans się
przedłuża.
Grzesiex
-
7. Data: 2007-05-10 08:59:12
Temat: Re: Reklama w kinie
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia 8 May 2007 04:10:46 -0700, Jacek Wojnarowski napisał(a):
> I pewnie dlatego nadal są one puszczane. Tylko chciałbym jakiś numer
> im wyciąć, ale pod koniec seansu.
Jeżeli nie zostałeś poinformowany o tym że są reklamy (każdy ma prawo
być pierwszy raz w kinie) to zażdaj zwrotu części opłaty za bilet
(poszukaj czegoś w KC o usługach).
Pozdrawiam,
Henry
-
8. Data: 2007-05-27 09:02:13
Temat: Re: Reklama w kinie
Od: bojster <b...@u...net>
Grzesiex wrote:
> każdy już dziś wie że przed seansem puszczają reklamy i zawsze seans się przedłuża.
Może po lekturze tego wątku, tak. Ale nie każdy jest namiętnym
kinomanem, ja na przykład kiedyś często chodziłem do kina i przed
seansem były puszczan dwa, trzy trailery innych filmów. To było
w porządku, ja czasem dowiedziałem się o ciekawym filmie, a kino
napędzało sobie koniunkturę niewielkim kosztem. Jednak kiedy parę
miesięcy temy wybrałem się z Żoną do kina na jakiś film, zszokowałem
się widząc przed seansem reklamy czipsów, komórek i innych takich.
Moim zdaniem to już była lekka przesada. Od tamtej pory chodzę tylko
na DKF, a najnowsze produkcje sobie daruję.