W dniu 20.05.2023 o 20:06, Shrek pisze:

>>>>> I w każdym z tych przypadków nie powinno być problemu żeby pokazać
>>>>> dokument _wysłania_ albo zlecenia wysłania towaru.
>>>> Jeśli to handlarz, to pokaże Ci dowolny.
>>> Sprawdzenie adresu na dokumencie cię przerasta?
>> W jakim sensie? Już pomijam litościwie brak podstaw do żądania
>> przedstawienia takiego dokumentu oraz brak restrykcji jego braku.
> Toczące się postępowanie nie wystarczy? Jak byłem poszkodowanym to mnie
> normalnie poprosili o różne papiery i po prostu im wydrukowałem.

Bo chciałeś. A on nie chce. I chcesz zarządzić przeszukanie celem
znalezienia papierka, gdyż jego dzierżyciel twierdzi, ze zgubił?
>
>>>> Albo powie, że zgubił. Zgubienie nie jest przestępstwem.
>>> No i? Niemanie alibi też nie jest przestępstwem a jednak się sprawdza.
>> Ale samo w sobie przestępstwem nie jest.
> No nie jest. Co nie znaczy że nie należy sprawdzić jak się da.

Ale po co? Równie dobrze możesz zarządzić sprawdzenie, czy facet ma
czerwone skarpetki. Da się. Nic to do sprawy nie wniesie, ale możesz.
>
>> Ty próbujesz ścigać kogoś za sam brak alibi, a nie przestępstwo.
> A to już ty sobie wymyśliłeś.

No ścigasz go za brak potwierdzenia nadania, którego on posiadać nie musi.
>
>>> Pech - trzeba ruszyć dupę i sprawdzić...
>> Co? Czy zginął dokument? Może schował go w szufladzie i nie chce
>> pokazać, więc zrobić przeszukanie.
> Może po prostu wszcząć postępowanie. Skoro ciebie nie dziwi, że towar
> nie doszedł, sprzedający nie chce pokazać dokumentu wysyłki, to co
> jeszcze musi się stać, żebyś się zaczął zastanawiać czy coś tu nie gra?

Ale komu nie chce go pokazać? Kupującemu - nie ma takiego obowiązku. Ma
obowiazek dostarczyć towar. Może sam przywieźć. Nie musi wysyłać.
Policji? Ale co to Policje obchodzi. Zrozum wreszcie, że z punktu
widzenia oszustwa wysłane lub nie towaru jest czynności zupełnie obojętną.
>
>>> No i co z tego? Tak samo jak masz trup - sytuacja podobna jak go
>>> zabili co jak sam umarł. Czy z tego wynika że nie należy sprawdzać,
>>> bo może sam wzioł i umar?
>> Wiesz ilu ludzi codziennie umiera? Nikt nie wszczyna z tego powodu
>> śledztwa.
> Jak nie ma wątpliwości że nie była udziału osób trzecich to nie. Tu masz
> zgłoszone podejrzenie czynu zabronionego więc zupełnie odmienną sytuację.

Dobra. To inaczej. Facet zmarł na jakąś chorobę w szpitalu. Nagle ktoś
ma wizję i twierdzi, że go zastrzelono. Będziesz wykopywał zwłoki by
sprawdzić, czy nie ma dziurki od kuli?
>
>>> Uważam, że lepsze by było jakbyście robili swoją robotę. A jak nie
>>> robićie to tak jak pisałeś - szreki i kwiatki powinny pisać
>>> zarzalenia na niedopełnienie obowiązków aż wam się dupy zaczną palić.
>> No i Policja robi swoją robotę - zajmuje się ściganiem przestępstw.
> Tak średnio, skoro sam przyznawałeś, że ignorujecie pojedyncze
> zgłoszenia, chyba że ktoś połączy kropki że jest tego więcej. paragraf
> nie mówi, że raz to nie oszustwo, więc....
>
Nikt niczego nie ignoruje. nawet pojedyncze zawiadomienie jest badane -
ale pod kątem popełnienia przestępstwa, nei zaś niewywiązania się z umowy.

--
(~) Robert Tomasik