eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPytanie o hipotekę.Re: Pytanie o hipotekę.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!go
    blin1!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt
    -spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Date: Mon, 25 Jan 2016 16:28:15 +0100
    From: "G.S." <s...@s...com.pl>
    Subject: Re: Pytanie o hipotekę.
    In-Reply-To: <8...@a...kjonca>
    Message-ID: <alpine.WNT.2.20.1601251608010.780@virtual>
    References: <8...@a...kjonca>
    User-Agent: Alpine 2.20 (WNT 67 2015-01-07) Hamster/2.1.0.11
    X-X-Sender: NULL@virtual
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    Lines: 72
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 83.15.167.123
    X-Trace: 1453738187 unt-rea-a-02.news.neostrada.pl 22837 83.15.167.123:62083
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:753877
    [ ukryj nagłówki ]

    On Mon, 25 Jan 2016, Kamil Jońca wrote:

    > Pod wpływem pewnej dyskusji zacząłem się zastanawiać "co to właściwie
    > jest hipoteka" i wydaje mi się że już wiem:
    > kwota, której można żądać od aktualnego właściciela nieruchomości.

    Możesz to ująć inaczej: "dług przypisany do nieruchomości".
    Albo lepiej - zastaw na jej wartości.
    Sprzedaż wiązana - bierzesz nieruchomość razem z przypisaną
    do niej kwotą długu.
    Mowa o długu hipotecznym - bo hipoteka to ta przegródka w księdze
    wieczystej, gdzie takie długi się wpisuje, stąd mówi się że "hipoteka
    jest obciążona".
    O ile dobrze pamiętam, samo założenie hipoteki coś tam kosztuje.

    > Jeśli jej nie da to wierzyciel może mu zlicytować nieruchomość, zabrać co
    > swoje a resztę oddać właścicielowi (nie wnikam chwilowo w koszty
    > egzekucyjne). Przy czym wierzyciel nie może wejść na pensję, zająć
    > samochodu itp. (Zakładając, że wierzyciela nic poza ową hipoteką nie
    > łączy z właścicielem)
    > 1. czy dobrze myślę?

    Mniej więcej :D, ale na początek może wezwać właściciela, żeby
    zapłacił należną kwotę. I chyba "powinien"[1], aby móc zacząć
    drogę prowadzącą do egzekucji.
    [1] potocznie: "musi"

    > 2. co w przypadku kiedy: kupiłem dom z hipoteką na 200 tys.,
    > a później wartosć owego domu spadłą do powiedzmy 150 tys.

    Dług hipoteczny nie bierze się "z powietrza".
    COŚ jest przyczyną tego długu, i tylko i wyłącznie od tego cosia
    zależy, czy i jak ów dług jest egzekwowalny.
    Jeśli wierzycielowi należy się 200, to nalezy się 200, i to nie
    właściciel będzie twierdził, że należy się "150".
    Ale *nie od niego* (a ściślej: niekoniecznie od niego ;)).

    > Czy wierzyciel
    > hipoteczny może (po licytacji) żądać brakujacych 50 tys. od właściciela?

    Patrz uwaga niżej :)

    > czy od swojego "pierwotnego dłużnika"?

    Nie myl obu części długu: to, że wierzycielowi należy się od
    "pierwotnego dłużnika" 200, powoduje że należy się 200.
    A to, że wyegzekwuje 150 z hipoteki, to już jest wyłącznie sprawa
    "przepadku nieruchomości": aktualny właściciel ją traci i za więcej
    już nie odpowiada.
    Jeśli jest jakaś ciekawa wersja do rozpatrzenia, to tylko pytanie,
    czy aktualny właściciel może ją *kupić* za cenę poniżej 200 kzł :D
    (na licytacji) - bo wtedy Twoje pytanie, literalnie to samo,
    nabiera innego sensu :) (dajmy na to aktualny właściciel gotów
    jest na licytacji dać 170 kzł, żeby nieruchomość zachować).

    Jest w tym dla aktualnego właściciela pewna pułapka: jest uziemiony
    w zakresie spraw dotyczących przebudow, remontów itp.
    Jak "stan się pogorszy", to narazi się na zarzut, że sam doprowadził
    do tego iż dom zamiast 200 jest wart 150. No to jak doprowadził,
    to powinien odpowiadać :>
    Jak cokolwiek "dołoży", zmodernizuje itp., to niekoniecznie jest
    prawdą, że po dołożeniu 100 kzł dom stał się wart 250 (150+100)
    i trudno z tym się nie zgodzić, więc ma 200 oddać i już.
    Dlatego trudno o jelenia, który zgodzi się wziąć nieruchomość
    z hipoteką wycenioną "na styk".

    Rozpatrujesz sprawę wyceny, jakby to powiedzieć, "w momencie
    czasowym", czyli krótkim czasie kiedy czegoś takiego się nie
    rozważa, ale hipoteka sobie wisi, wisi, a jak powisi dostatecznie
    długo, to dom może nawet popaść w ruinę :>

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1