eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPsy...Re: Psy...
  • Date: Sat, 21 Apr 2007 02:12:37 +0200
    From: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    User-Agent: Thunderbird 1.5.0.10 (X11/20060911)
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Psy...
    References: <1...@e...googlegroups.com>
    In-Reply-To: <1...@e...googlegroups.com>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Message-ID: <p...@n...lechistan.com>
    NNTP-Posting-Host: 213.169.107.91
    X-Trace: news.home.net.pl 1177115583 213.169.107.91 (21 Apr 2007 02:33:03 +0200)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 42
    X-Authenticated-User: a...@p...pl
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.home.net.pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:457812
    [ ukryj nagłówki ]

    Jaruś napisał(a):

    > Wracałam dzisiaj do domu z pracy. Miałam owszem kilka toreb z
    > zakupami, więc puściłam swojego psa w kagańcu bez smyczy (na swoim

    Albo zakupy, albo spacer z psem. Czyżbyś należała do tych debilek, co to
    np. psa uwiązują przed sklepem albo trzymają przez całe zakupy we
    samochodzie?

    > podwórku między blokami). Niewielką chwilę później pojawił się sąsiad
    > (a raczej sąsiadka (wątła osóbka, którą pies ciągnie jak i kiedy
    > chce)) trzymająca swojego psa na smyczy (wtedy jeszcze w kagańcu). Mój
    > pies podbiegł do niego i się na niego rzucił, sąsiadka widząc co się
    > dzieje zdjęła swojemu psu kaganiec a ten rzucił się do gardła mojego

    Znaczy się: poszczuła swojego psa, po zdjęciu mu kagańca, na twojego
    psa, który był "zabezpieczony" kagańcem.

    > mieszańca. Rzuciłam wszystko, złapałam swojego psa... po jakimś czasie
    > udało mi się wyrwać go ze szczęk tamtego amstaffa ((po tym jak
    > sąsiadka wsadziła kij w morde swojego, aby ją "rozdziabić") mój nadal
    > był w kagańcu) całego zakrwawionego. Od sąsiadki usłyszałam tylko, że
    > dzwoni po straż miejską. Tak też zrobiła. Ci przyjechali i... wlepili
    > mi mandat za "brak nadzoru nad psem", a jak usłyszałam pokątnie od

    To akurat słusznie. Masz obowiązek pilnować swojego psa by nie latał
    byle gdzie. Wyobraź sobie sytuację, w której twój pies wyleciałby np.
    jakiemuś dziecku jadącemu rowerem prosto pod koła. Przy skrajnie
    pechowym zbiegu okoliczności (dzieciak się przewraca i pechowo głową
    trafia w jakiś betonowy kant, po czym dochodzi do zgonu) groziłoby ci
    kilka lat odsiadki.

    Ale za to ona powinna zostać ukarana ze znacznie poważniejszego
    paragrafu za poszczucie swojego psa na twojego psa i spowodowanie
    okaleczenia zwierzęcia.

    [ciach]

    > Czy sąsiadka w powstałej sytuacji miała prawo zdjąć kaganiec swojemu
    > psu, mimo iż mój był w kagańcu?

    Zdecydowanie nie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1