W dniu 18.04.2019 o 06:21, Shrek pisze:
> W dniu 18.04.2019 o 02:30, Marcin Debowski pisze:

>
>> Ten zakaz picia to chyba wyłącznie po to aby można było
>> łatwo kogoś ukarać - nawet nie w celach mandatów i statystyki, a
>> zachowania spokoju w miejscu publicznym.
>
> No właśnie po to jest. A wykorzystywany jest inaczej. Jeśli twierdzisz,
> że się nie da, to wyjaśnij mi dlaczego w całej cywilizowanej Europie
> mimo zakazu chodzenia na czerwonym, wszyscy na czerwonym chodzą, ba
> chodzą poza przejściami (których na przykład w Berlinie, stolicy Niemców
> ordnung mus sein, jest mało, bo zakłada się, że na mniejszych ulicach
> nie są wogóle potrzebne), robią to na oczach policji i żadnych problemów
> z tym nie ma. Tamtejsi policjanci są w stanie oceniić i rutynowo to
> robią. Jeśli uważasz, że nasza policja nie jest w stanie takiemu
> problemowi podołać, to trzeba wprost napisać, że mają poważne deficyty
> intelektualne. Albo powód jest zupełnie inny. I w ostatnim zdaniu tkwi
> wyjaśnienie, bo mimo, że do policji tytni intelektu się raczej nie
> garną, to ciężko jednak uznać, że idą tam sami debile.

Dodam jeszcze, że przecież nawet na pierwszym roku prawa uczy się, że
przepisów nie czyta się literalnie, ale w powiązaniu z innymi oraz z
uwzględnieniem tzw. "intencji ustawodawcy".

Jeżeli zakaz picia, w intencji ustawodawcy, miał na celu utrzymanie
porządku, to chyba jest jasne, że spokojnych ludzi pijących piwko na
ławce można "pouczyć", albo nawet udać, że się nie widzi (to policjanci
przecież potrafią...), a mandat wlepić patolom robiącym dookoła siebie syf.

Przecież to chyba nie przerasta możliwości intelektualnych przeciętnego
policjanta żeby odróżnić jednych od drugich?

Pozdrawiam
Piotr