-
Data: 2009-03-21 18:50:41
Temat: Re: Problem w sp. z o.o
Od: "Gan" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]> Nie mnie robić teraz teoretyczne wykłady na temat tego, co to jest
> stosunek organizacyjny i czym się różni od umowy. Wytłumacz tylko
> następujące rzeczy:
>
> - czy gdy dokonujemy wyboru radnego/posła/kogoś innego to automatycznie
> zawiera się z nim umowę?
> - umowa wymaga złożenia dwóch zgodnych oświadczeń woli. Gdzie jest
> oświadczenie woli wybranego?
Oświadczenie woli a chociażby przez wniesienie wniosku do krs podpisanego
przez członków zarządu (porównaj z art. 60 kc, oświadczeniem woli w pewnych
przypadkach może być nawet brak protestu). Jeżeli twierdzisz, że można
powołać kogoś na członka bez jego zgody to jest to absurd. Skoro nie można
powołać bez zgody to musi być zgoda jakkolwiek wyrażona - a wtedy masz już
oświadczenie.
> - umowa polega na spełnianiu świadczeń. Jakie jest świadczenie spółki w
> stosunku organizacyjnym?
> - czy do tej umowy (stosunku organizacyjnego) stosujemy KC i przepisy o
> zobowiązaniach? Jaki jest charakter prawny, cechy takiej umowy?
> Wskaż mi w komentarzach do KSH czy innych poglądach specjalistów od prawa
> spółek, że stosunek organizacyjny to umowa.
A umowa zlecenia? Czy musi być świadczenie z obydwu stron?
Ale żeby nie było, że coś zmyślam - prezentuję jedną z opinii doktryny
(którą uważam za słuszną). Ja np. korzystam z :"Reprezentacyjna funkcja
zarządu spółki kapitałowej" (2005r.)
Z. Kuniewicz (prof. prawa handlowego):
"Stosunek członkostwa w organie (inaczej stosunek organizacyjny) jest
stosunkiem prawnym łączącym piastuna organu z osobą prawną. Panuje zgodna
opinia, że jest to szczególny umowny stosunek zobowiązaniowy, którego
treścią, w przypadku członkostwa w zarządzie, są obowiązki związane z
pełnieniem funkcji członka tego organu."
A także:
"Złożenie rezygnacji jest wyrazem uprawnienia, które oddziaływa na stosunek
umowny łączący członka zarządu ze spółką. Zatem w myśl dyspozycji art. 210
KSH oświadczenie woli w tej sprawie powinno być złożone radzie nadzorczej
lub pełnomocnikowi powołanemu uchwałą zgromadzenia. Za takim rozwiązaniem
opowiedział się też Sąd Najwyższy(.)" - dalej o orzeczeniu SN o którym
napisałeś, że stare i mało odkrywcze.
W podobnym tonie dr Agata Gburzyńska-Dulewicz w:Pozycja prawna zarządu i
członków zarządu spółek kapitałowych"(c.h. Beck, 2006) - gdzie podaje
również apekt historyczny - jak to mandat wyrastał z umowy zlecenia,
porównuje nasze rozwiązanie z systemami zachodnimi gdzie powołanie =
zobowiązanie umowne.
Daniel Dąbrowski, "Przegląd Prawa Handlowego":
"Zagadnienie to jest skomplikowane i nie było przedmiotem szerszej analizy w
doktrynie. Stanowisko, zgodnie z którym źródłem stosunku członkostwa w
zarządzie jest umowa, zajęły jedynie E. Płonka oraz K. Dębek-Krajewska. Obie
autorki wyraźnie stwierdziły, że stosunek członkostwa ma charakter
zobowiązaniowy i powstaje na skutek oświadczenia woli spółki (uchwała
wspólników o ustanowieniu danej osoby członkiem zarządu) oraz oświadczenia
woli (zgody) osoby fizycznej mającej pełnić funkcję członka. Poglądy innych
przedstawicieli doktryny są mniej jednoznaczne. Najczęściej mówi się o
istniejącym stosunku organizacyjnym, który powstaje na skutek powołania,
czasem zaznaczając, że stosunek ten ma charakter zobowiązaniowy lub sui
generis zobowiązaniowy.(.) Nie wchodząc w szczegółowe rozważania należy
stwierdzić, że skoro do powstania stosunku członkostwa konieczne jest
złożenie oświadczenia woli przez obie strony, to możemy mówić o umownym
(quasi-umownym) źródle tego stosunku. Zgodnie zatem z art. 2 k.s.h., do
umowy tej należy stosować przepisy kc"
oraz na temat rezygnacji:
"W pierwszym rzędzie konieczne jest ustalenie, czy w omawianej sytuacji
znajduje zastosowanie art. 210 k.s.h. zgodnie z którym w umowie między
spółką a członkiem zarządu, jak również w sporze z nim spółkę reprezentuje
rada nadzorcza albo pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników
(walnego zgromadzenia). Sprawa pozostaje w ścisłym związku ze wspomnianą
powyżej kwestią charakteru stosunku członkostwa oraz jego źródła. Przyjęcie,
że obie strony stosunku członkostwa łaczy szczególnego rodzaju umowa pozwala
na stosowanie, w zakresie składania rezygnacji, art. 210k.s.h. " .(.) Wydaje
się zatem, że przepis art. 210 k.s.h. należy interpretować w ten sposób, by
objąć jego hipotezą również przypadki składania przez członka zarządu
oświadczenia woli o rezygnacji (.) Rezygnacja powinna być zatem skierowana
do rady nadzorczej lub pełnomocnika ustanowionego przez zgromadzenie
wspólników".
Żeby być uczciwym to dodam, że autor za równolegle dopuszczalne uznaje
złożenie rezygnacji zgromadzeniu wspólników ale argumentacji już tam nie ma
za dużo.
>> Akt powołania + zgoda (wola) tego kto ma być w zarządzie. Bo pełnienie
>> funkcji wiąże się z obowiązkami. Nie możesz na nikogo nałożyc
>> obowiązków bez jego zgody. Jak masz jego zgodę to już masz umowę.
>
> Osoba wybrana, jeśli się nie zgadza, powinna zgłosić to przed wyborem albo
> niezwłocznie po dowiedzeniu się o dokonanym wyborze. W przypadku spółek
> praktycznie nie da się zgłosić takiej "niechcącej" osoby do KRS, bo
> wymagany jest jej wzór podpisu.
>
>> Nie powinien bo masz wyjątek z 210 ksh a lex specialis derogat legi
>> generali - podstawy wykładni
>
> Ale rezygnacji nie składa się spółce, bo spółka nie wybrała członka
> zarządu.
>
>> Oczywiście, że powołanie członka zarządu to kwestia reprezentacji - a
>> niby czego? Ustalmy, że się zgadzamy - reprezentacja - czyli prawo do
>> składania i przyjmowania oświadczeń woli za spółkę. Twoim zdaniem
>> zmiana zarządu czy też powołanie nowego to nie jest złożenie
>> oświadczenia przez organ spółki (w tym wyjątkowym przypadku przez
>> zgromadzenie wspólników). Czy wspólnicy działają wtedy w swoim
>> imieniu j(jako os. fizyczne) czy jednak jako spółka - jej organ?
>> Jest to wyjątek od domniemania kompetencji do reprezentacji przez
>> zarząd.
>
> Sprawy reprezentacji spółki dotyczą stosunków prawnych między spółką a
> osobami z poza spółki - tak z grubsza, bo np. umowa między wspólnikiem i
> spółką to też będzie czynność reprezentacji. Powołanie zarządu, powołanie
> RN to są sprawy organizacyjne, wewnętrzne spółki. To nie spółka powołuje
> swój zarząd i nie spółka powołuje swoją radę nadzorczą. Członków tych
> organów powołują wspólnicy działający jako organ spółki, ale nie za
> spółkę. Porównaj sformułowania użyte w art. 205 i 210, gdzie umowa o
> repreentacji, i w art. 201 par. 4, gdzie mowa nie o reprezentacji, a o
> powołaniu/odwołaniu.
OK. zgadzam się - masz rację to nie jest reprezentacja a prowadzenie spraw
spółki. W dalszym ciągu nie zmienia to jednak zasadności argumentacji, że
wyjątku dotyczącego powołania zarządu nie wolno rozszerzać - zasady
domniemania reprezentacji jak i prowadzenia spraw spółki reguluje art. 201
§1 i 204 §1 KSH. Wobec tego art. 201 §4 KSH jest wyjątkiem od zasady
prowadzenia spraw spółki przez zarząd, co nawet wskazuje jego położenie.
Akurat w tym zakresie w doktrynie jest zgodność.
Przykładowo L. Kwaśnicki w "Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością",
rozdział "Ustawowe ograniczenia kompetencji zarządu spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością" podaje: "W pewnych przypadkach KSH ogranicza kompetencje
zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w zakresie prowadzenia spraw
spółki. W tym zakresie wskazać należy (.) -art. 201 § 4 przyznający
zgromadzeniu wspólników uprawnienie do powoływania i odwoływania członków
zarządu
>> No właśnie - mówi o umowie. Zgadzając się na bycie w zarządzie
>> zawierana jest umowa. To, że zarząd nie dostaje za to wynagrodzenia
>> nic nie zmienia - jest to stosunek cywilnoprawny. Jeżeli nie - to
>> napisz jaki.
>
> Jeżeli jest to umowa, to powtórzę pytania sformułowane wcześniej: jakie są
> świadczenia obu stron, czy stosuje się do niej KC, czy jest to umowa
> nienazwana czy nazwana, jaki jest jej charakter prawny (jednostronnie czy
> dwustronnie zobowiązująca, czy wzajemna, czy odpłatna czy nieodpłatna
> itd.)?
j.w. uwagi odnośnie stosunku organizacyjnego
>> Miałem na myśli SN z 5 pazdziernika 1995 I CR 9/95. Sprawa dotyczyła
>> co prawda spółdzielni ale problem był identyczny. Sąd Najwyższy oparł
>> się w rozstrzygnięciu na art.46 par.1 pkt 8 ustawy
>> prawo spółdzielcze, który to reguluje, że do zakresu rady nadzorczej
>> należy dokonywanie czynności prawnych z zarządem.
>
> Wiesz co, orzeczenie SN sprzed prawie 15 lat dotyczące spółdzielni i
> wydane w czasach Kodeksu handlowego, to słaby argument. Postaraj się
> lepiej. Poza tym teza mało odkrywcza - art. 210 KSH mówi o tym samym i to
> wprost (umowa to czynność prawna).
Problem była bardzo podobny. Ale sam podałeś lepszy przykład - V CK 600/03.
"W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy, powołując się na przepis art. 210
k.s.h., przyjął, że właściwym organem jest rada nadzorcza. Trzeba zauważyć,
że w nauce prawa również przeważa zapatrywanie, iż oświadczenie o rezygnacji
z funkcji członka zarządu powinno być złożone na ręce rady nadzorczej, w
związku z treścią art. 210 k.s.h., bowiem wygaśnięcie mandatu jest
równoznaczne z wygaśnięciem stosunku organizacyjnego istniejącego między
członkiem zarządu a spółką, natomiast zarząd nie może reprezentować spółki w
czynnościach z członkiem zarządu. Stanowisko Sądu Okręgowego w tej kwestii
zasługuje na aprobatę, gdyż odwołanie się w tym wypadku do przepisu art. 210
k.s.h., według którego w umowie między spółką a członkiem zarządu oraz w
sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany
uchwałą zgromadzenia wspólników, wydaje się uzasadnione."
Owszem dalej w uzasadnieniu mowa jest o tym, że to komu należy zgłosić
jeżeli Rn nie ma - wykracza poza ramy rozstrzygnięcia. Niemniej mamy
przynajmniej dowód na to, że o ile RN jest w spółce to należy jej złożyć
rezygnację. Jest też podane z czego to wynika - bezpośrednie odesłanie do
210 KSH. Skoro tak to można przyjąć, że sąd uznałby za stosowne powołanie
pełnomocnika przez wspólników.
>> Ale na pewno nie zgodzę się na to, że składa się temu kto powołał z
>> uzasadnieniem, że właśnie dlatego,że powołał. Nie ma takich zasad
>> wykładni na mocy których dojedziemy do tego, że skoro jeden organ
>> jest przez drugi powoływany, to rezygnację będzie składać się temu
>> organowi powołującemu.
>
> Co w sytuacji, gdy a) nie ma RN i b) nie ma pełnomocnika powołanego przez
> wspólników? Jak wtedy wygląda rezygnacja jedynego członka zarządu? Jakoś
> nie wyobrażam sobie, żeby taki członek podpisał rezygnację i zostawił ją
> sekretarce, na swoim biurku czy włożył do akt spółki i poszedł w siną dal.
> Działalność spółki mogłaby zostać sparaliżowana. Nawet nie miałby kto
> zwołać zgromadzenia wspólników, żeby powołać nowy zarząd.
Powtarzasz to co sam napisałem jako słabość tej konstrukcji;) Myślę jednak,
że wtedy to jest problem wspólników a nie rezygnującego. Ostatecznie
najłatwiej wysłać poleconym list na adres spółki i niech oni się martwią.
> Dlatego rozsądniejsze wydaje mi się (w interesie spółki i wspólników),
> żeby jedyny członek zarządu zwołał zgromadzenie wspólników i na nim złożył
> rezygnację - aby wspólnicy mieli świadomość sytuacji i a) albo na tym
> samym zgromdzeniu wybrali kogoś innego b) podjęli w krótkim czasie po
> zgromadzeniu uchwałę o powołaniu nowego członka zarządu.
Mi się również wydaje to całkiem rozsądne. Problem w tym, że trzeba podać
argumentację prawną do tego poglądu. Kwestionowanie "mojej" koncepcji
wychodzi Ci całkiem sprawnie, przyznam, że masz sporo rozsądnych argumentów.
Natomiast argumentacja Twojego założenia opiera się na stwierdzeniu, że tak
by było najłatwiej/najlepiej. Myślę, że można coś znaleźć z odesłania do
stosowania przepisów dot. umowy zlecenia przy rezygnacji, ale to już
pozostawiam Tobie.
Pozdrawiam
Gan
Następne wpisy z tego wątku
Najnowsze wątki z tej grupy
- Karząca ręka samorządu adwokackiego wygrała w NSA - wieszanie (portretów) ue-posłów ze "współczesnej Targowicy" (2017)
- Nie kupisz paliwa na stacji
- Cenzura netu
- Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- Niby to nie sąd ale kooorwa tak to w sądach dziś wygląda?
- Podpis elektroniczny na wydruku
- Re: Podpis elektroniczny na wydruku
- Re: Prawomocne zakończenie sprawy Nergal z figurką Chrystusa na gumowym penisie na filmiku w inecie (2018)
- Na noze - Zamach stanu
- Re: UK: Michał K. dalej czeka na rozprawę ekstradycyjną w areszcie [bo nie (jeszcze?) zebrał kaucji]
- Re: UK: Michał K. dalej czeka na rozprawę ekstradycyjną w areszcie [bo nie (jeszcze?) zebrał kaucji]
- podpisywanie umów z datą wsteczną
- kryminalni i dochodzeniowcy
Najnowsze wątki
- 2025-02-10 Karząca ręka samorządu adwokackiego wygrała w NSA - wieszanie (portretów) ue-posłów ze "współczesnej Targowicy" (2017)
- 2025-02-10 Nie kupisz paliwa na stacji
- 2025-02-09 Cenzura netu
- 2025-02-08 Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- 2025-02-08 Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- 2025-02-08 Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- 2025-02-07 Niby to nie sąd ale kooorwa tak to w sądach dziś wygląda?
- 2025-02-06 Podpis elektroniczny na wydruku
- 2025-02-06 Re: Podpis elektroniczny na wydruku
- 2025-02-06 Re: Prawomocne zakończenie sprawy Nergal z figurką Chrystusa na gumowym penisie na filmiku w inecie (2018)
- 2025-02-06 Na noze - Zamach stanu
- 2025-02-05 Re: UK: Michał K. dalej czeka na rozprawę ekstradycyjną w areszcie [bo nie (jeszcze?) zebrał kaucji]
- 2025-02-05 Re: UK: Michał K. dalej czeka na rozprawę ekstradycyjną w areszcie [bo nie (jeszcze?) zebrał kaucji]
- 2025-02-04 podpisywanie umów z datą wsteczną
- 2025-02-03 kryminalni i dochodzeniowcy