eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo spadkowe - zawiła historia ( długie )Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
  • Data: 2012-11-06 14:55:45
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    r...@v...pl wrote:
    > Witam
    >
    > Mam taką prawną zagwozdkę do rozwiązania. Sytuacja autentyczna:
    > Jest mąż, żona i trójka dzieci, mają wybudowany parterowy domek na działce, która
    jest w wieczystej dzierżawie. Wszystkie dzieci zawierają związki małżeńskie. Jedno
    zostaje w domu ze swoim mężem, dwójka wyprowadza się z domu. Córka, która mieszka w
    domu rodziców wraz z mężem podejmuje decyzje o budowie piętra na parterowym domu
    rodziców. Aby córka mogła budować piętro, rodzice muszą jej i jej mężowi przepisać
    notarialnie połowę domu i tak też czynią. Córka wraz mężem bierze kredyt na budowę
    domu i dobudowuje za te pieniądze piętro. Mieszka na pierwszym pietrze tego domu do
    chwili obecnej. W roku 1990 zmarła matka. Podział majątku nie odbył się. Sześć lat
    później (1996) zmarł ojciec. Też nie odbyła się sprawa spadkowa. Dom jest
    zamieszkiwany tylko przez tą córkę, która z mężem wybudowała piętro. Dodam, też że
    tylko to małżeństwo łożyło na utrzymanie całej nieruchomości przez te 16 lat. W roku
    2011, to małżeństwo podjęło decyzję o sprzedaży tej nieruchomości, co wiąże się z
    wyprosto
    waniem spraw spadkowych. Wnieśli do sądu wniosek o przeprowadzenie postępowania
    spadkowego. Sąd przyznał po 1/3 połowy nieruchomości każdemu dziecku. Z powodu
    prawnego wszystko jest w zasadzie jasne. Sąd działał na bazie dokumentów, więc tak
    podziału dokonał. Natomiast nie jest to zgodne ze stanem rzeczywistym. Dom został już
    wcześniej przekazany w połowie jednej z córek, a ona wybudowała piętro które na
    logikę rzecz biorąc powinno być tylko jej. Co ciekawsze pozostałe rodzeństwo chce
    potwierdzić tą wersję w sądzie.

    Moment
    Jezeli zmarlo dwie osoby to powinny byc dwa postepowania spadkowe.

    Piewsze po matce, ktore przyznaje po (o ile przepisy nie byly inne) 1/4
    (MASY SPADKOWEJ) dla wowczas zyjacego jeszcze meza i trojki dzieci
    drugie po ojcu, ktore przyznaje po 1/3 MASY SPADKOWEJ trojce dzieci.


    To teraz policzmy jak to jest do domu

    1/2 nalezy od corki, z racji darowizny
    1/2 nalezy po spolce do rodzicow, wiec tylko 1/4 domu nalezy do matki i
    to jest masa spadkową.

    wiec corka 1 ma 1/2 + 1/16 po matce, ojciec ma 1/4 i pozostale dziecki
    maja po 1/16 domu.

    teraz drugi spadek dzieli 1/4 domu po ojcu

    co daje 1/2 + 1/16 + 1/12 dla corki nr jeden i p 1/16 + 1/12 dla
    pozostalych corek.


    i teraz uwaga.
    to jest najprawodopodobniej, zle ale ide pozostaje ta sama. Z racji
    tego, ze corka dostala spora darowizne to zostanie wykluczona z
    dziedziczenia (chociaz podzial po 1/3 temu jakby zaprzecza) i wyjda
    troche inne proporcje.

    w kazdam razie corka i tak bedzie miala (w najgorszym wypadku) minimum
    1/2 domu, a pozostale dzieci po po 1/6.






    >
    > Co powinni zrobić Ci ludzie, biorąc pod uwagę fakt że chcą sprzedać tą nieruchomość
    i w rodzinie jest zgoda?
    > Dodam, że dążą do sytuacji takiej, aby dom miał jednego właściciela i do zapłacenia
    najmniejszego podatku od spadku.


    po przeprowadzeniu dwoch spraw spadkowych dokonac dzialu spadku, gdzie
    dwie pozostale corki daja dom ten jednej a ona im cos w zamian innego ze
    spadku lub nic jesli sie zgodza.

    inne rozwiazanie to takie, ze dwie corki darowuja jej spadek.

    to tyle na bazie dzielenia sie spadkiem.

    jeszcze inne to takie
    ze po postepowaniu spadkowych, albo daruja albo sprzedaja jej swoj
    udzial w domu.


    > Byli już u notariusza i konsultowali sprawę z prawnikiem, z US. Każda ze stron ma
    inną opinię na ten temat:
    >
    > - Notariusz twierdzi, że zamiast drugiej rozprawy w sądzie lepiej się dogadać i
    przeprowadzić podział u niego.

    bo on na tym zarobi. Swinia nie notariusz.
    notariusz wychodzi szybciej ale drozej. W sadzie dluzej sie czeka, ale
    oplata jest stała.


    Twierdzi też, że jeśli pozostałe rodzeństwo przekaże aktami
    notarialnymi część nieruchomości swojej siostrze to będzie się to
    wiązało z podatkiem od darowizny.


    wywalic notariusza

    Art. 4a.
    1. Zwalnia się od podatku nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych
    przez małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i
    macochę, jeżeli:


    przede wszystkim bedzie sie wiazalo z opłatami dla notariusza.
    dlatego bardziej opłaca sie dział spadku taki aby juz nie trzeba potem
    było aktami notarialnymi przekazywac sobie wlasnosci domu.

    >
    > - prawnik twierdzi żeby podziału u notariusza

    zeby podzialu u notariusza co ?


    i że podatku od darowizny nie będzie bo to miedzy rodzeństwem, więc po
    zgłoszeniu do US darowizny,

    jak wyzej. podatku nie bedzie. ale ja bym dazyl do tego, zeby w ogole
    darowizn nie trzeba bylo robic.

    biorąc pod uwagę fakt, że są kwoty wolne od podatku i te niskie kwoty
    za próg podatkowy pomiędzy kwotą 9 a 20 tyś.

    to oddzielny rodzaj kwot zwolnionych dla tych co sie nie łapią pod art 4A


    >
    > - US, że jeśli jest zgoda w rodzinie to u notariusza i że oni wyliczą podatek,
    jeśli nie to druga sprawa spadkowa

    pan w US nalezy nie sluch z definicji po pradopodobiebstwo tego, ze maja
    racje wynosi < 0.01%

    >
    > No dobrze, jest zgoda, ale rodzina chce aby wartość nieruchomości była wyliczona
    nie od od tej 1/2 nieruchomości, która pozostała po spadku, tylko od 1/4 całej
    nieruchomości, w uwzględnieniem tego że parter domu jest w znacznie niższym
    standardzie i wymaga ogromnych nakładów finansowych. Na którym etapie można wnieść o
    wyliczenie tej realnej wartości nieruchomości i podatku z tym związanego. CZy lepiej
    niech się dogadają między sobą, czy mają wnieść o podział majątku do sądu.
    >

    sprawa spadkowa po matce, sprawa spadkowa po ojcu i taki dział spadku,
    aby dom przypadl jednej osobie.

    jezeli siostry sie nie zgodzą, bo np. chcialy by cos w zamian,
    to mozna im zaproponowac, zeby na taki dział spadku sie zgodzily w
    zamian za po porostu darowizny gotowki (uwaga, tylko przelewem i nie
    zapomniec zglosic w terminie) tak zeby byly zadowolone.

    w ten spsob notariusza omijacie w ogole, a koszt wyniosa tylko co dla
    sadu za trzy sprawy

    a dom niech sobie potem US sam dla siebie wycenia, i tak nie bedzie to
    do niczeog potrzebne

    tylko pamietac o terminach wszystko trzeba zglosic w US.
    jak juz jedna sprawa spadkowa byla to terminy wam biegna. 6 miesiecy.

    dom wycenia sie wg wartosci na dzien dzisiejszy ale wg stanu na dzien
    otwarcia spadku, czyli taki jaki byl w dniu smierci spadkodawcy.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1