1. Data: 2002-06-02 15:07:03
Temat: Re: Prawo prasowe (radiowe) -gdzie o tym poczytac a moze cos doradzicie
Od: Jan Osiecki <j...@s...com.pl>
>>
>> A wlasciwie chodzi nie tyle o prase co o radio.
>> Czy to jest legalne i co mozna takiemu zrobic:
>> Dziennikarz dzwoni do dyrektora pewnej instytucji
> .....
>> Czy legalne jest nagrywanie rozmowy telefonicznej i odtwarzanie jej
>> bez wiedzy zainteresowanego?
> Na razie znalazlem cos takiego w prawie prasowym ?
> Pytanie tylko czy mozna sie na to powolac . Zdaje sie ze Kaczynski
> powuluje sie na
> to w aferze z TVP ?
> Art. 14.
> 1. Publikowanie lub rozpowszechnianie w inny sposób informacji
> utrwalonych za pomoc?
> zapisów fonicznych i wizualnych wymaga zgody osób udzielaj?cych
> informacji.
O ile wiem z dawnej praktyki wlasnej - wiekszosc ludzi wie i rozumie ze jak
sie do nich dzwoni z radia to zwykle nagrywa sie rozmowe i emituje fragmenty
na antenie - z tego zdawaja sobie na pewno osoby majace do czynienia z
mediami np. politycy.
W przypadku rozmowy z osobami mniej doswiadczonymi starsi koledzy radzili
uprzedzac o tym, ze sie nagrywa rozmowe, ale czasem o tym sie nie pamieta
lub nie chce pamietac ;)
Przytoczony przepis mozna chyba interpretowac dwojako tak samo jak sprawe
autoryzacji. O ile ktos nie nakaze autoryzowac wypowiedzi to nie musimy tego
robic, a wiec jesli ktos nie zakaze emitowac to mozna wypuscic "setke". W
kazdym razie tak postepujac przez dwa lata nir mialem zadnych problemow a
potem zmienilem branze i zajale sie slowem pisanym ;)
A do sadu zawsze mozna isc, tyle ze sprawa utknie w dluuuuugiej kolejce
(chyba ze jestes prezydentem kraju, albo masz duze plecy) i jesli nawet nie
wyjdzie na to, ze popelniony przez dziennikarza czyn mial znikoma
szkodliwosc spoleczna i sprawa nie bedzie umorzona to po wyroku nikt juz nie
bedzie pamietal o co chodzilo.
pozdrawiam
Janek "Yan" Osiecki