> To czytaj dalej glupoty. Skoro cie stac na studiowanie w Kozminskim to na
> 100% bedzie cie stac na wieczorowym prawie na UW (ktore niczym sie nie rozni
> od dziennego poza oplatami) i dzieki ktoremu zdobedziesz dyplom uczelni ktory
> cieszy sie powazaniem bo coraz bardziej pod uwage jest brany wydzial prawa
> ktorego sie jest absolwentem. I na przyslosc rada: nie wierz glupotom w
> prasie i nie bądź naiwny jak dziecko.

Tylko, ze ja chce studiowac dziennie i wieczorowe nie wchodzą w grę.
Co do różnic w dyplomach to myslę, że jak ja będę kończył to nie bedzie to miało
większego znaczenia. Zresztą już teraz zacierają się różnice między państwowymi
a prywatnymi uczelniami. Widzę to po rozmowach ze starszymi znajomymi. Ci co
wybrali prywatne uczelnie (mówie tu o tych renomowanych, a nie jakiś
"szkołach-krzakach") są zadowelni, bo wiedzą za co płaca i dostają wysokiej
jakości nauczanie (małe grupy, materiały na zajęciach, praktyki). Ci z
państwowych co prawda nie płacą, ale mają przepełnione sale, wiecznie zmęczonych
i zagonionych wykładowców, itp. Ja zainwestuje w dobrą naukę zamiast w papierek
z odpowiednim stempelkiem.
a przy zatrudnianiu i tak licza sie przede wszystkim indywidualne predyspozycje,
a nie papier.
p.s. opini o Koźmińskim nie zbieralem z prasy tylko z sieci. Nie interesują mnie
rankingi.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl