eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo kanoniczne (finansowe?): Czy poświęcenie "na cudzym terenie" jest nieważne? ;-) › Re: Prawo kanoniczne (finansowe?): Czy poświęcenie "na cudzym terenie" jest nieważne? ;-)
  • Data: 2020-12-02 17:37:30
    Temat: Re: Prawo kanoniczne (finansowe?): Czy poświęcenie "na cudzym terenie" jest nieważne? ;-)
    Od: Animka <a...@t...ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2020-12-02 o 14:57, J.F. pisze:

    >>> Tego istotnie nie pamietam ...
    >
    >> To dopiero od paru lat. Jeżdżą samochodami, juz nie idą na piechotę i
    >> jeszcze żyłka by im pękła jakby chodzili/jeździli z kropidłem i wodą
    >> święconą.
    >
    > U mnie po blokowisku ciagle chodza. Samochod to byloby utrudnienie.

    Haha. Samochodem pod blok-z kościoła.
    >
    > Moze juz nie robia przenosnych kropidel, moze wierny lubi byc solidnie
    > spryskany.

    Mieli takie malutkie kropidełka. Widocznie i to już dla nich za ciężkie.
    Dupy im odmiękły w tym dobrobycie.

    > A moze chodzi o ten drobny datek przy okazji pobierania wody skazonej :-)

    W tym sezonie nie będa chodzili, a w tamtym sezonie woda święcona nie
    była chyba skażona.

    >> Tutaj wieszają kartkę z zawiadomieniem.
    >
    > Kartka to jedno, a spytanie to drugie.
    >
    > Tylko tak omijac jedno mieszkanie od 25 lat ... troche nieekonomicznie.
    > Ale moze maja dobry wywiad srodowiskowy i wiedza ze ten poganin ciagle
    > tam mieszka :-)

    Mają wszystkie kartoteki przy sobie. To nie jest dla nich za ciężkie. W
    kartotekach wpisują wszystko co im potrzebne.


    > Chodził ksiądz po kolędzie, a już zmęczony był. Pod lasem stoi domek, z
    > piętnaście minut drogi, a tu nieodśnieżone. Ale idzie dym z komina, więc
    > wdowa jest w domu (bo proboszcz wiedział, że tam starsza, samotna pani
    > mieszkała).
    > ,,No, ojej... Iść, nie iść. No ale ona czeka. Jeśli jej nie odwiedzę, będę
    > miał wyrzuty sumienia".
    > Koniec końców poszedł. Wtarabanił się do izby i mówi zdyszany:
    > - Szczęść Boże! No, ale pani docenia, że ja tu piętnaście minut szedłem
    > po nieodśnieżonej drodze, żeby pani błogosławieństwo przynieść!
    > - Rozumiem księdza... Przecież każdy grosz się liczy...

    Teraz błogosławieństwo Papieża Franciszka jest najważniejsze. Nawet z
    telewizora .


    --
    animka

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1