W dniu 28.06.2022 o 16:13, rowerex rowerex pisze:
>>>> A ty jak wyprzedzasz rowerzystę to wzywasz geodetę? W sumie jeszcze
>>>> jakiegoś biegłego bo jeden metr to minimum, ale nikt nie powiedział, że
>>>> nie może być więcej.
>>> https://pewnienarower.pl/wp-content/uploads/sites/21
/2018/10/20170309162809respeitometro__guilherme_form
iga-1.jpg
>> Moim zdaniem trochę bez sensu, albowiem ten dystans (u nas metr) nie
>> liczy się od środka rowery, tylko od najdalej wystającego kawałka - w
>> tym wypadku tej beleczki.
> Dlatego fotka pochodzi z akcji mającej na celu zwiększenie odległości
> wyprzedzania z 1m na 1,5m... Bo to jest problem, tzn. jaki punkt odniesienia
> dla oceny odległości obierają kierowcy wyprzedzając rowerzystę, czy to są
> koła roweru, czy ciało rowerzysty, czy w nocy jest to lampka tylna, czy
> odblaski na pedałach (nieobowiązkowe w PL) - jedna sprawa czego się uczy
> (o ile się uczy) na kursach na prawo jazdy, a druga, co się dzieje w praktyce.

Ja tu dostrzegam też inny problem. Czemu za bezpieczną uznajemy
odległość od samochodu do roweru na metr, czy chcemy więcej. Zaś w
przeciwną stronę, to wystarczy znacznie mniej. Uważam, że rowerzysta nie
powinien móc się zbliżyć do jadącego samochodu na dokładnie ten sam
dystans.

--
Robert Tomasik