eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo PolskieRe: Prawo Polskie
  • Data: 2004-02-13 21:15:08
    Temat: Re: Prawo Polskie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 13 Feb 2004, Jaroslaw Druzbinski wrote:

    >+ Uzytkownik: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisal:
    >+
    >+ > Tak wKF: a w granicy nie trzeba mieć zgody "drugiej strony" ?
    >+ > Oglądałem jakiś czas temu, ale wydaje mi się że trzeba.
    >+
    >+ Jezeli stawiam na swojej dzialce a tak jest to nie trzeba.

    Komentowałem dla wyraźnie sformułowanego:
    "Następnie w granicy postawiłem swój płot."

    W granicy to w granicy, 10 cm od granicy to już zupełnie inna
    rozmowa ! :)

    [...]
    >+ > Inna sprawa, że być może źle podchodzisz do sprawy: IMHO na początek
    >+ > wypadałoby wezwać sąsiada do... zaprzestania posiadania (przez
    >+ > sąsiada), bo nie ma do tego podstaw. Jak nie odpowie to sąd
    >+ > powinien być władny mu to nakazać :] - zauważ, dura lex sed lex:
    >+ > co miał sąd zrobić skoro ty *rzeczywiście* naruszyłeś posiadanie[1]
    >+ > a prawo mamy jakie mamy ?
    >+
    >+ Ale sasiad kiedys postawil plot na mojej dzialce. Zalozylem sprawe i
    >+ wygralem. Orzeczeniem Sadu mial go rozebrac wiec dla mnie jest jasne ze
    >+ skoro sad kazal mu rozebrac plot to znaczy ze nie moze byc to jego i nie
    >+ moze tego uzywac.

    A nie. To są dwie oddzielne (IMO, przypominam że prawnikiem nie
    jestem :)) rzeczy: w końcu jak ktoś wyegzekwuje na tobie służebność
    drogową (bo inaczej nijak dojechać nie może) to płota też mu
    *na twoim* stawiać nie wolno.
    Wystąpiłeś do sądu o "przycięcie" zapędów sąsiada - no to
    słusznie wygrałeś. Jakbyś *zaraz* po rozpoczęciu przez niego
    korzystania go "przyklapnął" to pewnie wyrok sądu byłby
    podobnie prosty.
    A co do "teraz"... być może nie ma przeciwwskazań żeby nadal tak
    było (i sąd uznał twoje racje pt. "nie łazić mi tu"), ale...
    ale dopóki sąsiad łazi to łazi.

    >+ > Mało - jak na mój gust to przecież za dotychczasowe korzystanie
    >+ > z działki powinno ci przysługiwać wynagrodzenie - czyż nie ??
    >+
    >+ No tak ale jak to wyegzekwowac ?

    IMHO tylko tak samo jak wyżej: wyrokiem sądu.
    Nie mam pojęcia czy da się powiązać jedno z drugim (czyli
    wywalczenie nakazu zaprzestania naruszania własności przez
    sąsiada) *i* zapłatę, czy trzeba by osobno....
    Niemniej - skoro sąsiad nabrał już pewności siebie że "dużo
    można", to jak go nie utemperujesz (że to NIEKONIECZNIE
    za darmo) to może być gorzej. IMHO :)

    pozdrowienia, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1