eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicjanci o świcie weszli siłowoRe: Policjanci o świcie weszli siłowo
  • Data: 2008-02-17 11:38:51
    Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:jdlk85-emf.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Polecenie spokojnego stania ze strony _umundurowanego_ (lub ewentualnie
    > wcześniej legitymującego się) policjanta mogę wykonać.
    > Rzucania się na ziemię? Niech sam się rzuca na ziemię! Bo do niczego
    > innego się nie nadaje, skoro za dużo naoglądał się tandetnych filmów
    > akcji, a za mało wie na temat wykrywania niebezpiecznych przestępców i
    > odróżniania ich od spokojnych ludzi.

    Głupio sądzisz. To polecenie wydaje się w celu oczyszczenia ewentualnej
    linii strzału. Przez zwłokę może się to skończyć przykładowo postrzeleniem
    Cię przez przestępcę. Uwierz, że warto coś takiego wykonać.
    >
    >> Generalnie dobrze jest wykonać każde SENSOWNE polecenie, by po prostu
    >> pomóc Policji. Jak krzyczą "z drogi", to pewnie nie po to, by sobie
    >> pobiegać.
    > Och, takie "polecenie" wykonuję nawet na widok zwykłego, szarego cywila
    > pędzącego do autobusu ;)

    No właśnie o to mi chodzi. Jak widzisz pod drzwiami AT, to nie warto z nimi
    dyskutować na temat przyczyny wizyty po prostu. Będzie na to czas później.
    >
    >> Problem jest szerszy i przykładowo dotyczy samych policjantów. W
    >> krytycznych chwilach bywało, że policjanci chcieli pomóc kolegom z AT, a
    >> ci ich traktowali jako terrorystów. Kilka takich wypadków bywało. Tak
    >> więc naprawdę w takich sytuacjach nie należy kombinować. Jeśli nawet
    >> uważasz, ze policjanci przesadzają, to jest czas na skargi i zażalenia
    >> później. Szarpanie sie z policjantem do niczego dobrego z reguły nie
    >> doprowadza.
    > Przede wszystkim policjant, który spokojnego i nie wykonującego
    > podejrzanych ruchów obywatela rzuca na ziemię tylko dlatego, że ten
    > spytał się, o co chodzi i odmówił tarzania się w błocie, powinien
    > wylecieć na zbity pysk z polskiej policji i wyemigrować na Białoruś albo
    > do innych Chin.

    To czasem jest konieczności związana z zapewnieniem bezpieczeństwa innym
    osobom oraz samemu rzucanemu - o policjantach nie wspomnę, bo stoisz na
    stanowisko, ze to "bydło" które samo chciało.
    >
    > Ja rozumiem, że to taka taktyka: zastraszyć i poniżyć na wszelki
    > wypadek. Bo może to przypadkiem będzie niebezpieczny przestępca, a pan
    > policjant na tę możliwość robi w portki ze strachu. Albo chce skorzystać
    > z tego pretekstu do podbudowania swojego ego.
    >
    > Mnie to nie interesuje - to nie jest państwo policyjne i policjant
    > powinien być dla obywatela, a nie odwrotnie. Szacunku nie zdobywa się
    > zastraszając. Zwłaszcza, że równolegle pojawiają się krańcowo odmienne
    > przypadki, kiedy policjanci boją się interweniować w stosunku to
    > rozrabiających dresiarzy albo jednego szaleńca terroryzującego całą
    > wioskę (którego w końcu musieli zaciukać sami zastraszani).

    Nikt nie jest doskonały.
    >
    >>>> W drugim to nieszczęśliwy wypadek.
    >>> Jak będę jechał za szybko na śliskiej drodze i przez to kogoś zabiję,
    >>> to
    >>> też będzie nieszczęśliwy wypadek. Ale i moja wina.
    >> To nie będzie "nieszczęśliwy wypadek, a wypadek drogowy. Różnica w tym,
    > Chcesz powiedzieć, że taki będzie już szczęśliwy, hmm? ;)
    >> że za nieszczęśliwy wypadek nikt nie ponosi odpowiedzialności. W
    > No to takie praktycznie się nie zdarzają.

    Zdarzają się.
    >
    >> odniesieniu do pojazdu, to przykładowo nieszczęśliwym wypadkiem będzie,
    >> jak się na skutek wad ukrytych urwie nagle koło i samochód skoziołkuje.
    > Winny będzie wtedy producent. Ile było już przypadków, że producent
    > musiał bulić odszkodowanie. I gratisowo wymieniać wadliwe komponenty w
    > cały seriach.

    Ale nie winny wypadkowi drogowemu. Oczywiście odpowiedzialność cywilna z
    tytułu niebezpiecznego produktu pozostanie. Ale nie karna.
    >
    >> Może nawet ktoś zginąć, ale kierowca ani nikt inny nie poniesie
    >> odpowiedzialności karnej.
    > Bo trudno, żeby odpowiedzialność karną poniosła korporacja.

    Choćby z tego powodu, ale istnieją i inne. CZasem po prostu pewnych rzeczy
    sie nie da przewidzieć. U nas w podobny sposób skoziołkowała kilka lat temu
    karetka pogotowia jadąca do wypadku. Dziewczyna jeździ na wózku. Przyczyną
    było pęknięcie w czasie hartowania sworznia wahacza, który akurat uznał za
    stosowne ostatecznie się przełamać na zakręcie.
    >
    >> Cywilną właściciel pojazdu, a dokładniej jego
    >> ubezpieczyciel. Natomiast jazda zbyt szybka, to po prostu
    >> niedostosowanie prędkości do warunków drogowych i możesz być za to
    >> ukarany.
    > Nadal będzie to pech, bo nierzadko ludzie jeżdżą ponad umiejętności i
    > warunki drogowe, a mimo to szczęśliwie nic się nie wydarza.

    Pech, jak [pech, ale klasyfikacja nieszczęśliwych wypadków jest taka, jaka
    jest.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1