hej
trochę się ten post nie trzyma kupy, ale sprubójmy coś poradić :)

> Opiekun żartownisia (pełnoletniego) został wezwany na Policję i zaczęto go
> straszyć prokuratorem, ale bez konkretów. Polecono przeproszenie
> poszkodowanego (wtedy może oddali pozew?).

jeśli pozew to skad się wzięła policja???

> Mam pytanie - jesli poszkodowany nie przyjmie przeprosin i nie oddali
> zażalenia (?)
skąd się wzięło zażalenie????

, to co może grozić takiemu delikwentowi (żartownisiowi)?

Zacznijmy od tego, że z Twojego postu nie za bardzo wynika czy chodzi o
sprawę cywilną czy karną. Fakt, że było przesłuchanie przez policję sugeruje
sprawę karną - może policja wszczęła postępowanie w sprawie o pomówienie za
pomocą środków masowego komunikowania (art. 212 par 2 k.k. - to jest z
oskarżenia prywatnego ale policja może wykonać pewne czynności na wniosek
pokrzywdzonego - oskarżyciela prywatnego), ale jeśli sprawcą jest dzieciak,
to on nie będzie podlegał odpowiedzialności karnej tylko co najwyżej odpowie
przed sądem rodzinnym i nieletnich...


Jeśli natomiast poszkodowany całym zajściem zdecyduje się na wytoczenie
sprawy cywilnej (np. sprawa o naruszenie dóbr osobistych), to już zupełnie co
innego - ale ta policja mi nie pasuje wtedy - chyba jednak było zawiadomienie
o przestępstwie i dlatego to przesłuchanie przez policję.

Generalnie, jeśli sprawcą takiego zachowania jest dziecko, to nie ma się czym
przejmować, poza tym, że :): pokrzywdzony może doprowadzić do wszczęcia
postępowania w sprawie nieletniego (i wtey to skońćzy się przed sądem dla
nieletnich), może też wytoczyć powództwo cywilne (raczej przeciw rodzicom i
raczej małe szanse powodzenia :). No chyba że nasze dziecko ma 17 lat
ukończone (to może zostać oskarżone o pomówienie i wtedy sprawa do sądu
karnego idzie)

pzdr
mk




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/