Re to: Andrzej Lawa [Wed, 05 Jul 2006 23:59:10 +0200]:


> Konkretnej procedury nie ma - są ogólne przepisy.

A możesz mnie jakoś na nie nakierować? Byłabym wdzięczna,
jak dla mnie ten gąszcz przepisów to jednak nadal czarna
magia z pogranicza horroru jest :)

> No i oczywiście etyka zawodowa - fachowiec słusznie nie
> próbuje rozpocząć polowania na czarownice kiedy sam
> nie wie, co wie.

No dobra, można już polować na czarownice... Podkładam jedną
we własnej osobie ;>

Mam uzasadnione podejrzenia że nie do końca o to chodzi,
i stąd w zasadzie moje pytanie. W tym konkretnym przypadku
akurat moja wiedza i doświadczenie każe mi jednak postawić
na szali własną reputację i uprzeć się, że opisywana przez
psychologa sytuacja nie miała miejsca. Co pośrednio także
potwierdził drugi psycholog, poproszony o konsultację.

Dlatego tak się czepiam stanowiska tego konkretnego lekarza.
Mam jednak wrażenie, że właśnie etyka nie powinna pozwolić
mu zostawić dziecka, w przypadku uzasadnionego podejrzenia,
na następne 3 miesiące pod opieką rzekomego pedofila. Jakoś
mi to jednak koliduje mocno z rzekomą pewnością lekarza. To
jest powód, dla którego szukam prawnych przepisów, które
określają co w w/w sytuacji psycholog zrobić powinien.

Masz może jakiś pomysł...?


Kira

--
/(o\ http://kira.wwt.pl :: GG 1565217
\o)/ I am what I am, I do what I want