eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPobicie, jak zalatwic sprawe polubownie › Re: Pobicie, jak zalatwic sprawe polubownie
  • Data: 2003-07-27 20:06:41
    Temat: Re: Pobicie, jak zalatwic sprawe polubownie
    Od: "Marcin" <m...@W...z.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > zlapany. Aktualnie mam z nim jedynie kontakt telefoniczny (do zdazenia
    > > doszlo na wczasach, on mieszka 200km ode mnie).
    >
    > Pobił Cię tak brutalnie i wymieniliście się telefonami?
    >
    Wiem, ze to moglo troche smiesznie zabrzmiec, ale sytuacja byla taka, ze
    wracalismy tym samym pociagiem, a wtedy byl juz lagodny jak baranek.
    Wymienilismy sie numerami telefonow oraz adresami.


    > Zakładam, że obdukcja jest?
    >
    W szpitalu dowiedzialem sie, ze obdukcja jest platna, dlatego lekarz wypisal
    mi jedynie jakas karte (a wlasciwie to byla to karteczka), na ktorej w
    jednym zdaniu opisane byly obrazenia. Kartka ta, nie pamietam jej nazwy,
    wystarczyla policji.


    > Akurat tak zeznał... Powinieneś dotrzeć do jego zeznania przez Policję -
    > jako poszkodowany powinieneś mieć wgląd w akta. Następnie przedstawić
    swoją
    > wersję wydarzeń Policji.
    >
    Swoja wersje wydarzen przedstawilem, wszystko zostalo spisane, a potem
    podpisane przeze mnie. Na koncu otrzymalem broszure zatytulowana "Pouczenie
    pokrzywdzonego o podstawowych uprawnieniach i obowiazkach".
    Jesli chodzi o komorke to jest to prawda, gdyz kiedy popoludni przyszedlem
    na komende z kolega - swiadkiem zajscia, policjant pytal mnie o nia i
    powiedzial, ze tamten zaznal, ze mu ja zabralem (!). Aktualnie do jego
    zeznania bedzie problem aby dotrzec, gdyz jak juz wczesniej powiedzialem
    wszystko mialo miejsce kawal drogi ode mnie.


    > > Nie mam zielonego pojecia skad wytrzasnal ta historyjke,
    > > ale jest ona poprostu klamstwem!!! W zyciu nie bylem karany, niczego nie
    > > ukradlem a tym bardziej nie mialem do czynienia z prochami!!!!!
    >
    > Możesz go oskarżyć dodatkowo o pomówienie i składanie fałszywych zeznań.
    >
    O wlasnie, dziekuje za ta informacje, napewno sie przyda :-)


    > > Z rozmowy
    > > moznabylo wywnioskowac, ze oprocz kary boi sie on takze aby rodzice nie
    > > dowiedzieli sie o calej sprawie (18-latek),
    >
    > Pierwsze co - to zadzwoń do jego rodziców i opowiedz o całej sytuacji.
    > Powiedz, że zgłosiłeś to Policji i przeciwko jego synowi toczy się
    > dochodzenie itp.
    >
    Ale w tym wypadku boje sie poprostu, ze zacznie sie mscic i to nie tylko
    nie na mnie, ale takze na moim koledze, gdyz bedzie znal nasze adresy.


    > > dlatego chce sie ugodzic i w
    > > zamian za wycofanie moich oskarzen, on wycofa swoje (ktore sa zreszta
    > > klamstwem).
    >
    > On Ci łaski nie robi, że wycofa swoje - będzie odpowiadał za pobicie,
    > zniszczenie mienia, fałszywe zeznania - Ty możesz mieć gorzej przejeb***
    jak
    > z nim pójdziesz w układ.
    >
    Chmm. dlaczego gorzej przejeb***??? To mi troche komplikuje sytuacje.


    > > Mi osobiscie bardzo pasuje to rozwiazanie, albowiem na sprawe w
    > > sadzie musialbym fatygowac siebie oraz kolege 300km od naszego miejsca
    > > zamieszkania i jak wiadomo przysporzyloby to wiele problemow.
    >
    > Tobie nie - koszty dojazdu Ci zwrócą - jako koszt rozprawy poniesie je
    Twój
    > napastnik.
    >
    Ale chodzi o sam klopot. Podroz trwa ok. 5 godzin, dodatkowo bede musial
    zabrac jeszcze kolege - swiadka, nie sadze aby byl z tego faktu zadowolony.


    > > Lecz chcialbym
    > > takze, aby w tym przypadku sprawca pokryl koszt zakupu moich nowych
    > okularow
    > > (starych nie da sie juz niestety w zaden sposob naprawic) oraz ew.
    koszty
    > > jakie musialbym poniesc w celu zalatwienia tej sprawy w ten sposob.
    >
    > Proponuję sądownie - po takim szantażowaniu jeszcze
    >
    > > Prosze Szanownych Grupowiczow o pomoc i wszelkie sugestie w tej sprawie,
    a
    > > przede wszystkim wskazowki, ktore pomoglyby mi zamknac ta sprawe w
    opisany
    > > sposob, czyli ja wycofuje swoje oskarzenie w momencie gdy on wycofa
    swoje
    > i
    > > wplaci na moje konto kwote aby pokryc poniesione przeze mnie koszta.
    >
    > Według mnie - to będzie najgorsza głupota jaką zrobisz - zostaniesz na
    > lodzie bez kasy i oskarżony o kradzież jeszcze
    >
    Dlaczego? Czy nie ma mozliwosci aby ta sprawe jakos polubownie zalatwic?


    > > Z gory dziekuje za pomoc. Pozdrawiam!
    >
    > Pomogłem jak mogłem
    >
    Serdeczne dzieki.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1