W dniu 21.01.2023 o 13:34, Shrek pisze:
> Hiszpanie sobie nurkowali w zatoce gdańskiej z dronem podwodnym i
> nieoznakowaną łodzą, ale że pogoda była chujowa to skończyło się na
> interwencji SAR. Ponieważ wydawało się to trochę podejrzane że w nocy w
> taką pogodę ktoś nurkuje przy infrastrukture krytycznej (nafroport) to
> wezwano policję - nurki powiedziały że "szukajo bursztynu", policjanci
> ich spisali "z oświadczenia" i tyle nurków widziano, bo oczywiście dane
> były lewe. Cholera wie czego szukali.

Tylko ja to postrzegam, jak akcje z Tygrysem w Warszawie. Nie jestem
pewien, czy policja akurat była najbardziej powołaną formacją do
realizacji interwencji w tym momencie. Poradzili sobie, jak umieli.
Tygrysa - zgodnie z Ustawą - Straż Miejska miała łapać przykładowo. Co
raz się takie sytuacje jednak zdarzają. Policja jest zawsze pod ręką, a
nikt nie jest doskonały i nie zna się na wszystkim.

Może to odpowiedni moment, by przeanalizować kto tam powinien
interweniować? Kto i jak powinien chronić takie obiekty. Czy na pewno
firmy ochroniarskie zatrudniające osoby z grupą inwalidzką - bo tak
najtaniej, a w przetargu 90%, to cena.

--
Robert Tomasik