eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPierwsza pomoc, odpowiedzialność › Re: Pierwsza pomoc, odpowiedzialność
  • Data: 2009-05-19 14:59:50
    Temat: Re: Pierwsza pomoc, odpowiedzialność
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jaro" <jarecky(at)mailujnakablowkeaster> napisał w wiadomości
    news:4a126967$0$12645$f69f905@mamut2.aster.pl...
    >> Z tego wypływa wniosek, że to tętno uczą ich badać, skoro są dwa różne
    >> algorytmy. Wcześniej oczywiście jest kilka innych wzmianek, ale z nich
    >> to wprost nie wynika, bo piszą o zasadach badania, więc teoretycznie
    >> mogło by się pod tym ukrywać niebadanie.
    > Robert mnie tez nauczono i ucza na szkoleniach przypominajacych o badaniu
    > krazenia ale ze wzgledow praktycznych sie juz tego nie robi.

    No cóż. Widać jestem juz starej daty.

    > Moze lekarze i ratownicy w karetkach albo strazacy maja juz takie
    > doswiadczenie ze robia to za kazdym razem bezblednie ale ogolnie brak
    > oddechu = brak krazenia i nie trzeba kola od nowa wymyslac.
    > Zrob prosty eksperyment: usiadz sobie wygodnie przed telewizorem, czysty
    > relaksik i postaraj sie zmierzyc zonie/dziewczynie/kolezance puls w ciagu
    > 2-3 sekund (kolejne sekundy moga zdecydowac o zyciu lub smierci wiec do
    > resuscytacji sie podchodzi jak najszybciej to mozliwe), gdzie bedziesz w
    > 100% pewny ze wyczuwasz jego/jej puls a nie swoj, jesli to cie nie
    > przekona pobiegaj troche po podworku zeby ci tetno skoczylo i wtedy
    > ponow eksperyment.

    Doświadczenie nie ma moim zdaniem sensu, albowiem i tak będę wiedział, że
    te osoby mają tętno. Zadziała podświadomość. Akurat z racji profesji zdarza
    mi się bywać jako pierwszy na miejscu zdarzenia (najczęściej wypadku
    drogowego) i tam od czasu do czasu puls badać trzeba, jak ktoś jest
    nieprzytomny. Ale tu również nie mam punktu odniesienia, bo niby skład mam
    wiedzieć, czy dobrze zbadałem?

    > I jeszcze jedno, od momentu ustania krążenia, mozg
    > człowieka po 4 minutach do niczego się nie nadaje, nawet jesli uda sie
    > przywrocic czynnosci zyciowe to czlowiek na 99% bedzie warzywem. Realny
    > czas do przywrocenia krazenia to ok 3 min (180 sek), gdzie nie powinno
    > byc zadnych powiklan.

    Wiem. Ale te kilka sekund - załóżmy 10 wystarczy na zorientowanie się, czy
    tam coś bije - jest w moim przekonaniu dopuszczalne.

    >> Co do tych ilości oddechów i uciśnięć, to jest to teoria. To się fajno
    >> robi na zajęciach i można sobie tam policzyć.
    > Pewnie ze tak, wazne zeby bylo skuteczne a to sa jakies tam ramy ktorych
    > powinno sie trzymac.

    No to sie tu zgadzamy. Zawsze mnie te cyferki śmieszyły. Jak jeszcze grupa
    pl.misc.ratownictwo żyła (bo teraz, to juz nie agonia, śmierć kliniczna),
    to tam były burzliwe dyskusje na temat cyferek.

    >> Co do stanowiska "światowej organizacji lekarzy ratowników" (Google nie
    >> zna takiej, z czego wywodzę, że nie istnieje) to mogę się ewentualnie do
    >> tego odnieść, jak wskażesz źródło tej rewelacji. Nie twierdzę, że nie
    >> masz racji, ale w każdym razie koncepcja jest moim zdaniem cokolwiek
    >> kontrowersyjna i dokąd nie pokażesz jakiegoś wiarygodnego źródła, to
    >> jednak mimo wszystko będę robić po staremu.
    > Wiem ze Wikipedia to zadne zrodlo ale nawet tam jest napisane ze nie,
    > spradzamy tetna:
    > http://pl.wikipedia.org/wiki/Resuscytacja_kr%C4%85%C
    5%BCeniowo-oddechowa
    > A to stowarzyszenie nazywa sie: International Liaison Committee on
    > Resuscitation
    > Tu masz schemat: http://www.prc.krakow.pl/wyty/edukacja.pdf gdzie jest
    > napisane jak przeprowadzać resuscytacje (str 6 (60)) - nie ma tam
    > sprawdzania tetna.
    > Jest to schemat na stronie Polskiej Rady Resuscytacji. Na tej stronie tez
    > jest test z wiedzy i nie ma w nim slowa o spradzaniu tetna.

    Człowiek całe życie się uczy, a i tak głupi umiera. Ale mimo wszystko
    wydaje mi się, że to trochę bez sensu. No, może kwestia przyzwyczajeń.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1