> Niniejszym kategorycznie odmawiam zapłaty i proszę o
anulowanie
> kary pieniężnej za nieuiszczone opłaty za parkowanie nr 0470044 Seria D, z
> dnia 15.10.2002 r.
>
>
>
> UZASADNIENIE
> W dniu dzisiejszym zaparkowałem samochód przy ul. Wojska
> Polskiego w Szczecinie i po zamknieciu go oddaliłem się w celu zakupu
biletu
> postojowego. Traf chciał, że odszedłem w przeciwnym kierunku, niż ten, z
> którego pojawił się pracownik SPP. Kiedy, po ok. 3 minutach wróciłem była
> godzina 13:55 i zawiadomienie o nieopłaconym postoju było już wypisane od
> dwóch minut. Pracownik Strefy nr 035 uczynił adnotację o tym na druku.
> Skierował mnie do Biura SPP, gdzie odmówiono mi anulowania nałożonej kary.
> Opierając się na tłumaczeniu faktu odmowy śmiem twierdzić, że jest on
> całkowicie pozbawiony logiki, chociaż zgodny z obowiązującymi przepisami.
> Brak logiki sprowadza się do tego, że osoba przyjezdna nie ma prawa
> zaparkować w Szczecinie w Strefie Płatnego Parkowania, bo jeśli to uczyni
i
> opuści pojazd w celu zakupu biletu już w tym momencie popełnia
wykroczenie.
> Pracownicy SPP sugerowali, że powinienem być zaopatrzony w bilety. Pytam
> więc skąd niby miałem to wiedzieć, jeśli nie przesłali Państwo pod moim
> adresem odpowiedniego regulaminu.

He, he w Szczecinie, to czasami nawet posiadając bilet można dostać "karę"
bo "ślepy" pracownik SPP napisze, że nie mógł się doczytać nr biletu,
zauważył lekkie zabrudzenia na bilecie (a więc ktoś gumką wymazał bilet),
jest zła data biletu (???), itp. Jak już się ma szczęście, żeby postawić
auto poza strefą parkowania, to i tak możesz dostać "wezwanie do zapłaty" bo
"inteligentny" pracownik stwierdzi, że próbujesz oszukać miasto. I po
powrocie widzi się kwitek za wycieraczką, a SSP-owiec znika niczym widmo.
Natomiast tłumaczenie w biurze nic nie daje.
Swego czasu miałem nawet 2 kwitki za "nieopłacony postój czas 1 minuta".
Powód banalny. Zatrzymałem się samochodem, by w kiosku kupić jakieś
czasopismo, nie zauważywszy SSP-owca podszedłem do kiosku (odległość coś ok.
2-3 m) kupiłem co miałem kupić, a w tym czasie miły pan spisał moje nr
zaczął wypisywać kwitek. Zrobiłem awanturę, na co pan grzecznie mnie
przeprosił i powiedział, że nie może już tego zmienić, bo z każdego kwitka
się rozlicza, ale za to wpisał postój 1 min.

Pozdrawiam GrorK
również rozbawiony i od 2 lat nie płacący za haracz