> Kupilem odziez, ktora wg mojej opinii okazala sie wybrakowana. Wg dostawcy
> towar jest pelnowartosciowy i dlatego odmowil reklamacji. Poniewaz wada
jest
> dosc oczywista (nadruk pokruszyl sie po 1-szym praniu), chcialem napisac w
> tej sprawie do producenta. Niestety na opakowaniu brak adresu, telefonu,
> e-maila - nie ma nic. Z ciekawosci zapytam, czy jest to zgodne z prawem? I
> czy sprzedawca moze nie byc stroną - tzn. kazal mi poczekac kilka dni na
> opinie dostawcy? Przy zakupie oczywiscie otrzymalem paragon, a przy
> reklamacji nawet jakies uzasadnienie pisemne - niestety anonimowe.

Stronami umowy jestescie ty i sklep. O ile nie zostala dolaczona karta
gwarancyjna do produktu, producent nie ma wobec Ciebie zadnych zobowiazan
(pomijajac moze jakies wyszukane kwestie typu produkt niebezpieczny, ale tu
mam pojecie zerowe). Oczywiscie mozna zadzwonic do producenta i sprobowac
wplynac mu na honor. Jednak niezgodnosc towaru z umowa powinienes zglaszac w
sklepie (przy czym jest domniemanie, ze produkt powinien posiada wszystkie
ceny, ktore posiadaja produkty z tej rodziny, np. nadruk nie jest
umieszczany po to, by schodzil, ale by zdobil koszulke). Polecam poszukac
przepisow o tzw. odpowiedzialnosci sprzedawcy (sklepu) - jesli mnie pamiec
nie myli ustawa z 2002 roku (chyba czerwiec, albo lipiec) o szczegolnych
warunkach (albo zasadach juz nie pamietam) sprzedazy konsumenckiej oraz o
zmianie kodeksu cywilnego (nazwe pisze z pamieci).

Natomiast sprzedawca nie ma obowiazku rozpatrzyc reklamacji od razu, a jej
uzasadnienie moze byc w zasadzie dowolne - moze to byc opinia samego sklepu,
moze byc opinia rzeczoznawcy, moze byc opinia producenta (w dwoch ostatnich
przypadkach oczywiscie sklep musi sie zgadzac z ta opinia). Jesli nie
zgadzasz sie ze sposobem w jaki reklamacja zostala rozpatrzona (badz jest
rozpatrywana) pozostaja nastepujace mozliwosci:

- zwrocenie sie do Panstwowej Inspekcji Handlowej z prosba o porade prawna,
kontrole lub mediacje,
- zwrocenie sie do powiatowego rzecznika konsumentow (dziala przy kazdym
urzedzie miejskim) z prosba o porade prawna lub ewentualnie mediacje,
- zwrocenie sie do Federacji Konsumentow (jak wyzej),
- pozew do sadu konsumenckiego (obie strony musza sie zgodzic, w praktyce
czesto sklep odmawia),
- pozew do sadu powszechnego.

Mam nadzieje, ze nic nie pomerdalem, bo pora pozna. ;)




---------------------------------------------------

http://www.pbase.com/piotrstankiewicz