"Henry (k)" napisał:
> Myślisz że jak zlecę jakiemuś studentowi zaprogramowanie czegoś
> to będę wiedział że był kiedyś ścigany za piractwo? W przypadku
> firmy to może się to utrwali gdzieś, ale przy drobnych
> zleceniobiorcach niekoniecznie.


Odbiegamy nieco od tematu :-)
Nie rozpatruję tu 'piracenia' oprogramowania.
Obecenie pracuję na legalnym, lecz starym.
Owszem - wystarcza mi, ale chciałem nieco odświeżyć software. No i po
przyjrzeniu się treści umowy licencyjnej raczej średnio się zapaliłem do
zakupu...
Krótko: wydając 199 zł na Office 2007 kupuję de facto 'zabawkę', z której
nie mogę mieć żadnego pozytku. Czy tak?
KAŻDY grosz "zarobiony" na tym pakiecie to łamanie licencji?. Tak należy to
rozumieć, prawda?

A taki przypadek: treść napisana w notepadzie ;) (we Writerze, Wordpadzie,
czymkolwiek innym...) i do tego osobno dołączone pliki graficzne stanowiące
"zrzut ekranu" i przedstawiające elementy pakietu Office 2007. Złamanie
warunków umowy, czy nie?