eden_wawa wrote:
> witam
> sprawa dotyczy dzialki mojej cioci: po latach nieuzytkowania ciocia chce
> odzyskac swoja dzialke na ktorej letnisko urzadzil sobie jej pasierb. Pomimo

Po latach? Co jej zajęło tyle czasu?

> pisemnego wezwania nie opuscil on zajmowanej nieruchomosci. Rozwazamy pomoc
> policji

Policja wyśle was do sądu, bo to przez sąd się załatwia eksmisje.

> lub wynajecie firmy ochroniarskiej.

Żadna szanująca się firma zajmująca się ochroną mienia się tego nie
dotknie. Oczywiście możesz wynająć gangsterów, ale wtedy odpowiadasz za
sprawstwo kierownicze, a potem jeszcze pasierb może przywalić wnioskiem
o przywrócenie posiadania i sprawę prawie na pewno wygra.

> Czy majac w reku odpis z ksiegi
> wiczystej poswiadczajacy wlasnosc oraz kserokopie pisma wzywajacego do
> opuszczenia nieruchomosci policja ma prawo odmowic pomocy w przegonieniu
> intruza?

Ma wręcz obowiązek odmówić. Policjanci są funkcjonariuszami państwowymi,
a nie zbirami do wynajęcia.

> Jestem ciekaw czy ktos spotkal sie z podobna sytuacja i moze sie
> podzielic doswiadczeniami.

Poszukaj w archiwum.

Skoro sytuacja trwa parę lat, wiec istnieje domniemanie, że nieruchomość
zajmuje zgodnie z jakąś umową (choćby ustną).

Prawidłowa procedura wiedzie przez sąd i komornika (i komornikowi
policja faktycznie już może asystować).